Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży ku Bramie Afryki (2014)    Miasta dawnej chwały
Zwiń mapę
2014
08
cze

Miasta dawnej chwały

 
Maroko
Maroko, Volubilis
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3907 km
 
Wstęp: Volubilis najlepiej zwiedzać wczesnym rankiem. To największe stanowisko archeologiczne w Maroku, wpisana na listę UNESCO dawna stolica rzymskiej prowincji Mauretania Tigitania znajduje się równinie, na której próżno szukać cienia...

Cel: Ruiny Volubilis, wczesnym popołudniem Meknès.

Materiały i metody: Wstęp do Volubilis: 10dh, medresa Abu Inana w Meknes: 10dh.

Przebieg: Z Meknès do Volubilis jest około 30 km. Droga wiedzie łagodnymi pagórkami, mija święte miasto Moulaj Idriss (niegdyś niedostępne dla niewiernych). Wokół pełno drzew oliwnych, a na kwiaty przydrożnych krzewów i chwastów monopol ma kolor żółty. Przed 10 dotarliśmy na miejsce, i byliśmy jednymi z pierwszych gości. Gdy wychodziliśmy niespełna dwie godziny później, parking był pełen aut i autokarów, a ruiny odwiedzały rzesze turystów i wycieczek szkolnych...

Z niegdyś prężnego ośrodka niewiele zostało, tym, co przyciąga uwagę są piękne mozaiki... Niestety, niczym nieosłonięte płowieją na słońcu... Spacerujemy pomiędzy porozrzucanymi kamieniami, szukamy konturów niegdyś okazałych domostw. Obchodzimy łuk triumfalny, dawne łaźnie, pozostałości świątyni, kapitolu. Jest tu kilka strzelistych cyprysów, a okolica do złudzenia przypomina Italie, nic dziwnego, ze Rzymianie tutaj się osiedlili, musieli czuć się jak w domu...

Druga polowa dnia zostaje dla Meknès. Obecnie trochę prowincjonalne, jest jednym z czterech Miast Imperialnych, dawnych (i obecnych) stolic Maroka. Włóczymy się uliczkami, jest dość spokojnie - mniej naganiaczy... Dawno opuściliśmy rudopomarańczową tonacje południa, tutaj króluje płowa żółć i butelkowozielone, szkliwione dachówki. Zieleń jest zresztą kolorem Meknès. Jeśli przyjrzeć się mozaikowym zdobieniom zwanym zellidż najczęściej występują w nich cztery kolory (poza czarnym) ceramicznych płytek: zielony symbolizujący Meknès, niebieski - Fez, pomarańczowy - Marrakesz i biały - Rabat. Tak przynajmniej powiedział nam napotkany po drodze mężczyzna. W ogóle był bardzo przyjazny, zarzekał się, że wszystko gratis, zdjęcie zrobić ojcu przy zakładzie meblarskim - proszę bardzo, i jeszcze nam meczet pokaże, i kotłownię hammamu (łaźni)... O co chodzi? Nie wiemy jak się grzecznie wycofać, aż w końcu - no to teraz idziemy do sklepu jego brata, nic nie kupujemy? To może restauracja kuzyna? No i wszystko jasne... Dziękujemy wylewnie i podejmujemy taktyczny odwrót, by pozbyć się nadgorliwego towarzysza...

Błąkamy się dalej bez planu, idąc w lewo od głównego placu el-Hedim trafiamy najpierw na morze chińskiej tandety, potem chwile klucząc na ulice rzemieślników zajmujących się metaloplastyką. Miejsce jest jak kuźnia Hefastosa, głośno od stukotu młotów o kowadła, huku pił, iskry sypia się z każdej uchylonej bramy niewielkich zakładów. Chwilę potem trafiamy na targ, do miejscowej kissarii, najbardziej eleganckiej części orientalnego suku (targu). Przypadkiem wchodzimy do pięknej medrsy, szkoły koranicznej, islamskiego odpowiednika naszych szkółek przyklasztornych. Oprócz wersetów Koranu nauczano tam również algebry, logiki, gramatyki, prawa, podstaw medycy i biologii, filozofii itd, itp. Zdobienia do złudzenia przypominają te, które widziałam w hiszpańskiej Andaluzji, zwłaszcza Granadzie i Sewilli, i nie jest to przypadkowa zbieżność - w czasach gdy powstawała owa medresa, a wiec za panowania Merynidów, wpływy artystyczne z półwyspu Iberyjskiego były niezwykle silne, zwłaszcza przy napływie uciekających przed Rekonkwistą muzułmanów. Przez pewien okres zresztą zarówno Andaluzja jak i kraje Maghrebu znajdowały się pod wspólnymi rządami.

Pod najbardziej chyba znany zabytek Meknès, zdobna bramę miejska Ben Mansour, najlepiej wybrać się popołudniu - wtedy dopiero oświetlają ja promienie słońca. Podziwiać tu można piękne wzory z zielonego zellidż i dwie kolumny skradzione z... Volubilis :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2014-06-14 17:13
Na nas Meknes zrobiło wrażenie niezwykle przyjaznego i miłego miasta, choć to być może ze względu na uroczych spotkanych tam ludzi. Na szczęście akurat naprawdę bezinteresownych;)
 
mirka66
mirka66 - 2014-06-20 22:14
Wspaniale miejsce o wspanialej historii.
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024