Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Kraju Faraonów (2022)    Historie kolejowe (cz. II) – z Luksoru do Kairu
Zwiń mapę
2022
14
lis

Historie kolejowe (cz. II) – z Luksoru do Kairu

 
Egipt
Egipt, Luksor
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3955 km
 
Wstęp: Gdy tylko mam okazję, wplatam pociągi w swoje wojaże po świecie. Dla przygody, dla innego doświadczenia podróży, dla tego wyjątkowego mikrokosmosu na szynach. Na dłuższych, krajowych trasach, nawet gdy w podobnej cenie można dostać bilety lotnicze, jeśli dostępne są nocne połączenia - zwykle postawię na pociąg. Teraz do podróży z Ukrainy, Chin, Tajlandii, Wietnamu czy Armenii i Gruzji dołączyć miał Egipt…

Cel: Powrót do Kairu i zamknięcie egipskiej pętli.

Materiały i metody: *Sypialny pociąg z Kairu do Luksoru – 80$...

Przebieg: Po naszych „krótkodystansowych” doświadczeniach na trasie z Asuanu do Luksoru przyszedł czas na podróż nocnym pociągiem do Kairu. Po wieczornym zwiedzaniu świątyni w Luksorze odebraliśmy bagaże z hostelu i przed 20:00 stawiliśmy się na dworcu, czekając na zielony skład Watania (co po arabsku znaczy „patriotyzm”), obsługiwany przez prywatną firmę Ernst. Pociąg posiada jedynie wagony sypialne z „luksusowymi”, podwójnymi kabinami z prywatnymi umywalkami. W cenie biletu jest kolacja i śniadanie (przynoszone na tackach do przedziałów), jednak ciepłe napoje są dodatkowo płatne (ale w przystępnych cenach, ok. 15 EGP za kubek herbaty).

Jak jesteśmy już przy cenach – to, ile zapłacimy za bilet zależy od naszego pochodzenia. Ceny dla turystów zagranicznych są dwukrotnie wyższe, niż dla Egipcjan, zaś turyści z krajów arabskich lokują się gdzieś pomiędzy tymi dwiema kategoriami… Nie wiem, czy wydałam kiedyś więcej na bilet kolejowy (może w Chinach?), więc miałam nadzieję, że cena choć trochę będzie licować ze standardem, że może będzie to staromodny glamour à la orient express. Jednak te oczekiwania zostały mocno zawiedzione… Szumnie reklamowany „de luxe sleeper” to stare, rozklekotane wagony, które pędząc po wysłużonych szynach tak kołysały się na boki, że pierwszy raz w życiu sen z powiek spędzała mi wizja rychłego wykolejenia. Znowu plastiki i tapicerki sprawiały wrażenie nigdy nie czyszczonych (choć pościel była bez zarzutu). Czerwona wykładzina korytarza zasypana była piaskiem. Wycieczka do wagonu restauracyjnego sprawiała, że nie tylko podróżowaliśmy w przestrzeni, ale także w czasie – popijając się herbatę w duszących kłębach papierosowego dymu, kręcąc się na obrotowych fotelach należących do lat 80. Uniżenie uprzejmy konduktor oczywiście chciał napiwek na koniec podróży, zaś jego brak skutkował całkowitą przemianą, w niemal opryskliwego służbistę. Ot, Afryka na szynach…

*

Rankiem pociąg dotarł do Kairu, gdzie większość turystów wysiadła na stacji Giza. I było to bardzo sprytne posunięcie, bo kolejne kilka kilometrów, do głównego dworca Ramses Station, zajęło nam niemal godzinę – zdecydowanie rozsądniej byłoby przesiąść się na metro… Czy poleciłabym tę kolejowa przygodę? Za tę cenę – ciężko to zrobić z czystym sumieniem, bilet lotniczy kosztuje praktycznie tyle samo… Opcja, którą pewnie wybrałabym będąc kilka lat młodszą to nocny pociąg z miejscami siedzącymi, częściowo odchylanymi – wtedy taka podróż kosztowałaby w zasadzie grosze, a ponoć już zniesiono restrykcje dla turystów zagranicznych, które oficjalnie zabraniały korzystania z tych składów…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
joael
joael - 2022-12-14 08:02
Podróż super! Dałaś mi niezłą inspirację. Teraz tylko żonę namówić
 
Marianka
Marianka - 2022-12-16 17:39
I tak wygląda na całkiem ciekawe przeżycie :)
Pozdrawiam serdecznie z pociągu ;)
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5