Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Meksyku (2022)    Monte Albán i Mitla – dziedzictwo Zapoteków i Misteków
Zwiń mapę
2022
11
lut

Monte Albán i Mitla – dziedzictwo Zapoteków i Misteków

 
Meksyk
Meksyk, Monte Albán
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10958 km
 
Wstęp: Tereny dzisiejszego stanu Oaxaca były domem wielu prekolumbijskich kultur, mniej nam znanych niż Aztekowie i Majowie – ale nie mnie istotnych z punktu widzenia historii Meksyku. Nic więc dziwnego, że znajdziemy tu mniej lub bardziej rozsławione kompleksy archeologiczne - najważniejsze pozostawili po sobie Zapotekowie i Mistekowie.

Cel: Archeologiczna spuścizna Zapoteków i Misteków.

Materiały i metody: *Transport: Taxi na Monte Albán – 150 MXN, Colectivo – 50 MXN/os (przy trzech osobach nie było różnicy), ok. 20 minut. Autobus do Mitli z dworca drugiej klasy, na zachód od Zocalo – 20 MXN/os, teoretycznie 1h, ale przy korkach których doświadczyliśmy było to ponad 1,5h.
*Wstęp: Stanowiska Monte Albán i Mitla – po 85 MXN.
*Waluta: Peso meksykańskie, MXN = ok. 0,20 PLN, 1 PLN = 5 MXN.

Przebieg: > Zapotekowie byli jedną z trzech wielkich, prekolumbijskich kultur Mezoameryki. Ich potomkowie dalej zamieszkują te tereny, a najbardziej znanym Zapotekiem był prezydent Meksyku Benito Juárez, którego imię nosi m.in. stołeczne lotnisko i przynajmniej jedna ulica w każdym mieście i miasteczku Meksyku (a i samo miasto Oaxaca ma w oficjalnej nomenklaturze dodatek „de Juárez”). Choć początków Zapoteków trzeba szukać ponad 3,5 tysiąca lat temu, Monte Albán stało się centrum ich kultury koło 500 roku p.n.e. – mogło to być pierwsze tak rozbudowane miasto Mezoameryki. Gród trwał w tym miejscu ponad 1000 lat. Największe uznanie wzbudza sama, nietypowa lokalizacja – która sprawia, że miejsce jest jak połączenie izraelskiej Masady z peruwiańskim Machu Picchu

Ten lud zbudował na górze Monte Albán jedno z najmocniejszych miast-twierdz, jedno z najdziwniejszych, jakie można oglądać na świecie. Wygląda to tak, jakby góra, osiągnąwszy pewną wysokość, nagle postanowiła przyjmować tylko ciosane kamienie i zwieńczyć się piramidami, murami świątyniami, cytadelami, które tworzą coś w rodzaju dumnej korony. Przedmioty, narzędzia, klejnoty – wszystkie zostały rozgrabione lub złożone w muzeach. Zostało tylko marzenie, złożone z siły i kamienia.
Alfabet zakochanego w Meksyku, J.C. Carriere

Faktycznie, sporo z wyjątkowej ceramiki i rzeźb Zapoteków znajdziemy w muzeach - jednak to przy Monte Alban jest oczywiście zamknięte z powodów covidowych. Znajdujący się w tym samym budynku niewielki pasaż handlowy jest natomiast otwarty, bo ogólnie wiadomo, że wirusy nie imają się świątyń handlu, a tylko starożytnych artefaktów i szczytów piramid… Na szczęście mam pod ręką kilka zdjęć z Muzeum Antropologicznego Miasta Meksyk – i przy tym wpisie je tematycznie podrzucę…

*

Jakieś 40 kilometrów od Oaxaci jest niewielka mieścina Mitla – dzisiaj mały ośrodek rękodzieła, zwłaszcza tekstylnego, dawniej – jeden z ośrodków Zapoteków (którzy przenieśli się tu z Monte Alban), a potem najważniejsze miasto Misteków. Ta kultura przez kilka stuleci rozwijała się równolegle do Zapoteków, choć współistnienie nie zawsze było pokojowe – była w tym zawsze rywalizacja o palmę pierwszeństwa w Centralnych Dolinach okolic Oaxaci. Zasiedlili wiele ośrodków porzuconych przez prekolumbijskich Zapoteków, rozwijając je w wysublimowany sposób – tak było z Monte Alban, i z sama Mitlą. Tutaj kilka niewielkich grup zabytków charakteryzują piękne, geometryczne fryzy, ściany jednego z budynków dalej zdobi cynobrowa czerwień. Wszystko na tych spalonych słońcem równinach, wśród kaktusów i srebrzystych agaw. A w tle jeszcze kościół – który postawiono w samym centrum ruin, by odegnać złe, pogańskie duchy. Antologia Meksyku w jednym kadrze.

Zwiedzanie Mitli w czasach covidu jest o tyle ciekawe, że rządowo wprowadzono śmiesznie niski limit wejść – ledwie 200 osób dziennie. Gdy dotarliśmy do bram – były na głucho zamknięte, ale po kilku minutach ktoś je otworzył. Kupujemy bilety – ale w przeciwieństwie do innych tego typu miejsc – nie są one ostemplowane pieczątką z datą i miejscem zakupu. Grupy zabytków rozdzielone są niewielkim targiem – trzeba przejść więc przez kolejną bramę – tam ktoś nam te bilety zabiera. Nie opuszcza nas przeświadczenie, że po osiągnięciu dobowego limitu obsługa tego było nie było dość peryferyjnego miejsca uprawia tu jakiś recykling biletów a pieniądze trafiają do prywatnych kieszeni. Biorąc jednak pod uwagę czystą absurdalność tych przepisów – nie mogę się na ten proceder jakoś specjalnie oburzać. Ostatecznie nie jest to koniec świata, jeśli lokalna ludność, wbrew wymysłom urzędników wymyślających te limity, zarobi na spuściźnie swoich przodków…

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
stock
stock - 2022-02-16 11:45
Jak zwykle garść cennych informacji . Podziwiam skrupulatność - chyba dobrze wybrałaś zawód :)
 
marianka
marianka - 2022-02-19 22:49
Oooo, Monte Alban! Ależ mi się tam podobało! A w pustkę w Mitli aż trudno uwierzyć, w pamięci mamy jej obraz tętniący życiem. Eh, absurdy covida.
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024