Geoblog.pl    migot    Podróże    Wspomnienia z Bałkanów (2010)    Raguza
Zwiń mapę
2010
24
lip

Raguza

 
Chorwacja
Chorwacja, Dubrovnik
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 759 km
 
W Dubrowniku znowu zeszły się moje i mamy drogi. Zostawiłam za sobą Bośnię i Hercegowinę, i duchy niedawnych wojen. Może to wpływ wybrzeża, może wakacyjnej atmosfery, a może po prostu tutaj czas zatrzymał się zupełnie w innym miejscu…

Do początku XX wieku Dubrownik znany był jako Raguza. Wolna republika kupiecka Raguzy istniała na tych terenach przez ponad 4 wieki, od połowy XIV w n.e. Utrzymywała niezależność sprytnie lawirując między interesami Wenecji i Stambułu. W czasach średniowiecznej świetności miała jedną z największych flot Morza Śródziemnego, własny system monetarny i relatywnie demokratyczne rządy dzielone przez arystokratyczne rody. Podstawą jej dobrobytu była rola pośrednika w handlu między Wschodem a Zachodem. Podobnie jak inne kupieckie republiki śródziemnomorskie zaczęła tracić na znaczeniu wraz z odkryciem Ameryki i jej bogactw, gdy stare szlaki handlowe zaczęły podupadać na rzecz transatlantyckiej gorączki złota. Choć Raguza ostatecznie została zdobywa dopiero na początku XIX wieku, w czasach napoleońskich, była już wtedy cieniem dawnej świetności.
Teraz wspaniale zachowane, ufortyfikowane stare miasto jest jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych Chorwacji i całej Dalmacji.

Mimo wzbierającego zalewu turystów – trudno oprzeć się urokowi tej perły adriatyckiego wybrzeża. Błyszczące wapienne bloki głównej ulicy Stradun, wypolerowane tysiącami kroków, lśnią w blasku zachodzącego słońca. Ocalałe z XVII wiecznego trzęsienia zmieni renesansowe skarby architektury nie przestają zachwycać, a średniowieczne uliczki zapraszają do bezcelowych wędrówek. Potężne mury ściskają w swym obwodzie kamienne domy i morze czerwonych dachówek. Restauracje pełne są zwiedzających, ale widać gdzieniegdzie trochę lokalnego życia, które jakoś musi dzielić mały areał historycznego centrum z turystami – jak to szkolne boisko koszykarskie, które sprytnie dostosowało się do ograniczonej przestrzeni dubrownickiej starówki…

Najpiękniej jest chyba po zmroku, bo wszystko staje się takie bardziej tajemnicze, na pograniczu współczesności i „dawno, dawno temu”. Ciepłe światło latarni pada na wapienne, chropowate ściany, księżyc odbija się w spokojnych wodach mariny. Ustaje gorączka fotografowania, zwiedzania, tłoczenia się, przepychania – nastaje czas celebracji, picia wina i niespiesznych rozmów przy kolacji…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (30)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2016-04-09 07:44
Ależ tam pięknie!
Twoje zdjęcia są cudne Brawo!!
 
marianka
marianka - 2016-04-24 09:59
Hm, mi jakoś Dubrownik złamał serce. Mimo, że jest cudny i piękny swoim białym wapieniem, to jakoś w czasie naszej podróży był tak zalany turystami, że aż sztuczny. Może po prostu muszę tam jeszcze raz wrócić i go odczarować :)
 
migot
migot - 2016-04-24 19:54
Teraz, po sukcesie "Gry o Tron", turystów pewnie jest jeszcze więcej ;) Ale może poza sezonem, wczesnym rankiem - można go jeszcze odczarować!
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5