Linia na wodzie

Wstęp: Rozglądamy się za wycieczką na Komodo - płacimy zaliczkę w lekko podejrzanym biurze, i z cokolwiek mieszanymi uczuciami udajemy się na speed boat na wyspy Gili. Po zmianie planów, z południa (Kuty na Lomboku), na północ – z portu Bangsal odpłynie nasz stateczek na Komodo – wyspy Gili wydają się lepszym pomysłem. Oczekując na rzekomo błyskawiczną lódź Bintangi na przyportowej plaży pomagają na rozterki natury zdroworozsądkowej w temacie podejrzanej zaliczki...

Cel: Gili Air

Materiały i metody: Speed Boat z Padangbai na Gili Air (z przystankiem i przeładowaniem towarzystwa na Gili Trawangan)- 175K, rzekomo 1h, w rzeczywistości 3h... Alternatywa to publiczny prom (44K, 5-7h), który niestety płynie do zupełnie innego portu, położonego bardziej na południu wyspy - Lembar.

Przebieg: No i zaczęło się naciąganie i naganianie - łódź miała płynąć o 12, płynie o 14, miała płynąć 1h, płynie 3h, no i tak z naszego pól dnia na Gili Air zrobi się smutny wieczór... A specjalnie zainwestowaliśmy w szybkąa łódź... Bo można tracić albo czas, albo pieniądze, celem zaoszczędzenia tego drugiego - ale nie dwie rzeczy naraz... To już jest za dużo...

Łodzią rzuca w górę i w dół, jest nieprzyjemnie duszno, podróż może sprawić cierpienia co delikatniejszym żołądkom... Mknąc te kilkadziesiąt kilometrów dzielących Bali i Lombok przekraczamy pewna niewidzialna linie na wodzie - Linie Wallace'a.

Alfred Russel Wallace, niezależnie, w tym samym mniej więcej czasie, co osławiony Karol Darwin, sformułował podstawy teorii ewolucji. Ten XIX-wieczny biolog i przyrodnik zasłynął również jako twórca biogeografii, czyli nauki starającej się wyjaśnić prawidłowości rozmieszczenia roślin i zwierząt na Ziemi. W trakcie swoich podróży po dzisiejszej Malezji i Indonezji, opisał dwie wielkie krainy faunistyczne, oraz biegnącą między nimi granicę. Krainę orientalną i krainę australijską dzieli tzw. Linia Wallace’a, biegnąca między Filipinami i Molukami, Borneo a Celebes, oraz Bali i Lombok. Na zachód od tej linii, w krainie orientalnej (która obejmuje grubsza Azję Południowo-Wschodnią) spotykamy liczne ptaki z rodziny dzioborożców, ssaki drapieżne, naczelne, i owadożerne. Na wschód zaś, w krainie australijskiej (obejmującej rzecz jasna Australię, oraz m.in. Nową Gwineę i Nową Zelandię) znajdziemy m. in. stekowce i torbacze, rajskie ptaki, i gady takie jak krokodyle i rzecz jasna warany. Linia podziału nie jest przypadkowa: w okresie zlodowaceń, gdy obniżył się poziom oceanów, istniały lądowe pomosty między obecnymi wyspami krainy orientalnej, część krainy australijskiej również była połączona. Tą drogą migrowały różne gatunki zwierząt. Wąska, ale głęboka, cieśnina między Bali a Lombok, teraz tak niepozorna pośród innych cieśnin archipelagu, stanowiła dla wielu zwierząt barierę nie do pokonania…

Po 17 docieramy w końcu na Gili Air, jedna z trzech koralowych wsypek Lomboku, obok Gili Trwanagan (najbardziej imprezowej) i Gili Meno (najbardziej spokojnej). Może i byłoby to sympatyczne miejsce na dłuższy odpoczynek, sporo bungalowów, hosteli na każdą kieszeń, warungow, trochę jedzenia ulicznego (np. stoisko z zupa bakso, zaraz koło przystani), ale też lepszych restauracyjek i szkół nurkowania. Nie ma tu natomiast skuterów (spalinowych) ani psów, dlatego wyspę zdominowały koty, rowery i konne bryczki...

Zdjęcia (10)

Komentarze (3)