Wstęp: Przed nami długa droga do Cuzco, do podstawowych kombinacji chcemy dodać postój w Ollanta, by zobaczyć kompleks ruin Ollantaytambo, a jeśli czas pozwoli – również w Pisaq.
Cel: Wrócić do Cuzco, poznając po drodze lepiej Świętą Dolinę Urubamby.
Metody i środki: Taxi Hidroelectrica - St. Mariaa – 15PEN, St. Maria – Ollanta – 25PEN (colectivo), Ollanta – Urubamba: ok. 1,20 PEN, Urubamba – Cuzco -3,50 PEN.
Przebieg: Poranny spacer, chwilę czekania, szybki przejazd, trochę więcej czekania, trochę dłuższy przejazd – i jesteśmy w Ollanta. Warto zatrzymać się tu na moment, gdyż jest to ponoć jedno z nielicznych miasteczek o układzie parceli i uliczek zachowanym od czasów inkaskich. Co więcej, znajdują się tu ruiny twierdzi Ollantaytambo. Tambo oznacza „stały punkt oparcia”, co może wskazywać na istotne znaczenie tego kompleksu. Zwiedzamy malownicze tarasy, podziwiamy wciąż sprawny system kanalizacji, sączymy kawę na niewielkim ryneczku. Gdy zbliża się wieczór ruszamy (z przesiadką) w stronę Cuzco. Niestety, nie starcza czasu na Pisaq…
W sympatycznym hostelu odbieramy swoje bagaże i dostajemy nowy pokój. To był bardzo męczący dzień, a tu przecież czeka zaproszenie ekipy Discovery…
Wchodzimy do baru… No niestety. Ale skoro już tu jesteśmy szkoda odmówić sobie piwa. Nim kończymy pierwszą butelkę zjawiają się nasi znajomi – bardzo uradowani, że dotrzymałyśmy słowa. Czas upływał szybko przy kolejnych kuflach bursztynowego trunku i zabawnych historiach, grze w rzutki i zabawie w klubie. Nad ranem znajdujemy drogę powrotną do domu... :)
Wnioski:Krem przeciwsłoneczny - 15zł.
Bilet wstępu do Machu Picchu – ok. 65zł.
Piwo z ekipa filmową jednego z najpopularniejszych kanałów popularnonaukowych – bezcenne!
Niektóre rzeczy są bezcenne, za wszystkie inne zapłacisz z
expense account Discovery Channel;)
PS. A dla tych, którzy chcieliby zobaczyć rzeczoną produkcję telewizyjną - jest dostępna
TUTAJ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------