Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do serca Jedwabnego Szlaku (2025)    Kiepski start…
Zwiń mapę
2025
19
maj

Kiepski start…

 
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Abū Z̧abī
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4109 km
 
Wstęp: Zastanawialiście się kiedyś co dzieje się, gdy ktoś potrzebuje pilnej pomocy lekarskiej 10 tysięcy metrów nad ziemią? To ja Wam opowiem…

Cel: Przesiadka w Abu Zabi.

Materiały i metody: *Przejazd z lotniska – linią A1, ok 40min, korzystając ze znanych nam już kart Hafilat – ok 4 AED.
*Nocleg: Przyzwoity Kingsgate Hotel by Millennium, 205 AED/pokój 2os.
*Waluta: dirham, AED; 1 AED = +/- 1,05 PLN.

Przebieg: Samolot z Krakowa do Abu Zabi startował idealnie o czasie, więc już cieszyłam się na sprawną podróż – cóż teraz mogło pójść źle? Wtem, jakieś półtorej godziny po starcie pada złowrogie pytanie ze strony personelu pokładowego: „Czy leci z nami lekarz”. Niestety, I’m not this kind of doctor, jak sobie w Akademii żartujemy. Ale sprawa jest poważna, jedna z pasażerek ma poważne problemy z oddychaniem. Chwile później pada jeszcze gorszy komunikat – Niestety, z powodu stanu zdrowia jednej z pasażerek musimy pilnie lądować – w Bukareszcie. Jęk zawodu na pokładzie, ale generalnie wręcz zaskakujący spokój i zrozumienie współpasażerów. Problemy zaczęły się, gdy samolot, który dość gwałtownie musiał zejść z wysokości przelotowej, zaczął kręcić kółko za kółkiem na drugim kręgu, w powodującej wyraźne turbulencje linii chmur. Ktoś potrzebował do toalety, komuś było słabo i stewardessy podnosiły mu nogi do góry… W końcu dostaliśmy pozwolenie na lądowanie – co wszyscy przyjęli z ulgą. Na pokład błyskawicznie weszła ekipa medyczna – same kobiety. Potem zaczęły się badania kilkanaście rzędów przed nami – najdziwniejsze było utworzenie swego rodzaju namiotowej zasłony z kocy i szali – zdaje się, że pacjentką była religijna muzułmanka, więc co by to było, gdyby ktoś zobaczył jej potrzebujące pilnej lekarskiej interwencji ciało… W końcu ewakuowano kobietę i wysadzono całą rodzinę. Wiedziałam, że w takiej sytuacji muszą też wypakować ich bagaż z luku; co mnie jednak zaskoczyło, to że kazano też wszystkim pasażerom wyciągnąć swoje bagaże z półek nad głowami – by sprawdzić, czy gdzieś nie zostało nic „bezpańskiego”. Jeszcze dotankowanie, oczekiwanie na slot do startu – i po godzinie na ziemi możemy ruszać dalej…

Koniec końców opóźnienie wyniosło 2 godziny, wylądowaliśmy w Abu Dhabi dobrze po 21, a po 23 byliśmy w hotelu… Co prawda po ostatniej wizycie w ZEA nie mieliśmy już żadnej potrzeby spędzania tu czasu – ale skrócenie layoveru kosztem dodatkowych godzin w Wizzairze nie było tym, o co nam chodzi…

Na miejscu spotykamy się z mamą, która przyleciała kilka dni wcześniej – pozazdrościła nam wizyty w ZEA i – w poważnym, majowym upale – zwiedzała okolice na własną rękę. Teraz łączymy siły, i rankiem kolejnego dnia lecimy do Taszkentu!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mikasz
mikasz - 2025-05-20 08:32
Nienawidzę tego pytania w samolocie. Zwłaszcza, że w liniach typu Ryanair, Wizzair i pewnie wielu innych nie ma absolutnie NICZEGO i nieszczęśnik, który się zgłosi zostaje sam ze swoimi dobrymi chęciami...
 
marianka
marianka - 2025-05-20 09:02
Z drugiej strony, jestem pełna podziwu, że opóźnienie przy takiej akcji wyniosło tylko 2h. Mam nadzieję, że pacjentka wyszła z tego cało!
 
migot
migot - 2025-05-20 20:28
Tak myślę, że taki lekarz na pokładzie tak czy siak zwykle niewiele zdziała... A o losach tej pani nic nie wiadomo, ale oby to nie było nic tragicznego...
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 26% świata (52 państwa)
Zasoby: 544 wpisy544 1701 komentarzy1701 12326 zdjęć12326 5 plików multimedialnych5