Wstęp: Im głębiej wchodziliśmy w szarobure miesiące niekończącego się listopada (który w polskich miastach zdaje się trwać od końca października do marca), tym bardziej potrzebowałam planować jakąś słoneczną odtrutkę. Od jakiegoś czasu spoglądałam w stronę Półwyspu Arabskiego, ale ceny wiz nie przekonały mnie do Arabii Saudyjskiej. Sensowne połączenia za to kierowały uwagę w stronę Zjednoczonych Emiratów Arabskich – które jednak zawsze planowałam zwiedzać z doskoku, w trakcie przesiadki, tak jak kiedyś
Katar. Lata jednak mijają, przez dubajski port przewinęłam się już kilka razy – ale jakoś zawsze człowiekowi spieszno najpierw do finalnej destynacji, a potem – do domu. Na Fly4free z kolei pojawiła się intrygująca oferta, która zainspirowała niespodziewany obrót zdarzeń - tak, że teraz wybieramy się w…
Cel: Rejs wycieczkowcem po Zatoce Perskiej…!
Materiały i metody: *Rejs: armator AIDA, w cenie kajuta dwuosobowa z oknem, pełne wyżywienie (w restauracjach bufetowych również napoje), wino i piwo w porze lunchu i obiadu, opłaty portowe i napiwki - 729 EUR/os. Oferta prezentowana na Fly4free obejmowała inny, nie-feryjny termin (z tańszymi lotami), oraz kajutkę bez okna – więc była do tego wyjątkowo atrakcyjna cenowo. Nasz lutowy wyjazd jest już droższy, ale dalej – w drożejących Emiratach, dość rozsądny. Szczególnie zaś ciekawe mogą być takie oferty dla rodziców dzieci do lat 15 – bo one są w Aidzie lokowane w kajutach za darmo, lub za symboliczną opłatą…
Przebieg: Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie jako pasażera wycieczkowca – wizja zejścia na kilka godzin w jakiejś Barcelonie czy na innej Maderze była absurdalna – bo miejsca te oferujące tak wiele, że tak krótki pobyt mija się z celem. Poza tym monstrualne w swych rozmiarach rejsowce były gwałtem dla wiekowego nabrzeża takiej Wenecji czy innego Dubrownika… Jednak miasta ZEA zdawały się bardziej odpowiednie do takich eksploracji – zresztą trasa tygodniowego rejsu nie jest bardzo rozległa, więc sporo stoi się w portach. Co więcej, rejs obejmuje również Bahrajn, o który nie jest aż tak łatwo zahaczyć – raczej wymaga to dodatkowego, nie najtańszego lotu z ZEA (lub przeprawy z Arabii Saudyjskiej). Ale przede wszystkim - jest to coś dla nas kompletnie nowego – a przecież wszystkiego trzeba w życiu spróbować ;) Do pomysłu przekonała się jeszcze para znajomych, i tak nasza czwórka, jutro o świcie, wylatuje do Abu Zabi…
Bibliografia:Dubaj, prawdziwe oblicze, J. Pałkiewicz
Artykuły:
Miasto jak miraż, A. Molavi, National Geographic Magazine 06/2007
Chleb na pustyni, C. Gorney, National Geographic Magazine 01/2014
Dubaj gra w zielone, R. Kunzig, National Geographic Magazine 10/2017
Podkasty:
*Raport – opowieści arabskie Jana Natkańskiego: S02E05 (12/12/2023) – ZEA i Katar; S02E06 (19/12/2023) - Kuwejt, Bahrajn i Oman.
*Dział zagraniczny – „Czy Zjednoczone Emiraty Arabskie zmienią swoją tożsamość”, rozmowa z Anną Dudzińską (01/09/2022)
*Dział zagraniczny – „Dlaczego Zjednoczone Emiraty Arabskie wykupują Afrykę”, Maciej Okraszewski (04/01/2024).
*Dział zagraniczny – „Królestwo jednego narodu”, Anna Mikulska (18/03/2024)