Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Kraju Faraonów (2022)    Kairski epilog
Zwiń mapę
2022
18
lis

Kairski epilog

 
Egipt
Egipt, Kairo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5056 km
 
Podsumowanie wyników i wnioski: Nasze nieco ponad dwa tygodnie w Kraju Faraonów dobiegły końca, gdy chwilę po południu LOTowski samolot wystartował z kKairskiego lotniska. Była to podróż na którą czekałam od dziecka – i nie tylko nagromadzone przez lata oczekiwania nie zostały zawiedzione, było też trochę (głównie pozytywnych) zaskoczeń.

Na plus na pewno wypadła różnorodność doświadczeń w czasie tej podróży – choć dziedzictwo Starożytnego Egiptu było centralnym aspektem wyjazdu, mam wrażenie, że nie przesyciliśmy się tymi antycznymi ruinami i muzealnymi artefaktami. Balansu dostarczyła pulsująca życiem, kairska metropolia i naturalne cuda – od tych podwodnych, nad Morzem Czerwonym, po te pustynne (Czarna i Biała Pustynia). Pozytywnie zaskoczyła nas też życzliwość i sympatia Kairczyków - choć w innych, bardziej turystycznych częściach kraju dało się trochę we znaki nagabywanie i naciąganie (ale w porównaniu z np. Marokiem było znacznie lepiej). Nie było też żadnych problemów z bezpieczeństwem (ani rzeczywistych, ani nawet „domniemanych” – sytuacji, w których czulibyśmy się jakkolwiek nieswojo). Nie dopadła nas też żadna gastryczna „klątwa faraona” – jedyne lekkie bolączki żołądkowe spotkały nas w kurorcie nad Morzem Czerwonym, ale jestem przekonana, że w tamtym wypadku winna była nasza zachłanność i notoryczne przejadanie się, bardziej niż egzotyczna flora bakteryjna…

Z zaskoczeń mniej pozytywnych wymieniłabym… ceny – wyjazd wyszedł drożej, niż się spodziewałam… Wpływ na to na pewno miał wyjątkowo niekorzystny kurs dolara (w trakcie naszego wyjazdu powolnie spadał z rekordowych 5 zł). Drogie były wstępy do zabytków i transport (tutaj wynajmem samochodu mógłby poprawić sytuację…). Druga, i w sumie obiektywnie bardziej problematyczna rzecz to ilość śmieci – takich stosów odpadków, gruzu i innych nieczystości na poboczach ulic i torowisk, na pustych parcelach, w kanałach i rzeczkach, w szybach pomiędzy budynkami – generalnie w każdych przestrzeniach „wspólnych”, za które jednak nikt nie czuje się widocznie odpowiedzialny – nie widziałam chyba nigdzie.

Niemniej – Egipt na własną rękę jest całkiem prosty w organizacji, a najgorsze, co się nam zapewne przytrafi, to przepłacenie w kilku miejscach!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Jola
Jola - 2023-01-08 22:15
Super sprawozdanie. Fajnie się razem podróżuje ;)
 
mamaMa
mamaMa - 2023-01-09 13:42
Czytam między wierszami, że polecasz wynajęcie samochodu?

Dziękuję za, jak zawsze, fantastyczną i rzetelną relację. Czytało się świetnie, zachęcona czuję się na maxa. I trzymam Cię za słowo - że na pewno nam się Kraj Faraonów spodoba;)
 
migot
migot - 2023-01-09 19:40
@mamaMa - myślę, że ze swoim autem jest taniej, ale nie mam tak na prawdę doświadczenia... Ruch (w miastach) jest na pewno mocno chaotyczny, i nie wiem jak jest z załatwianiem permitów na tych trasach, gdzie jest to teoretycznie od turystów wymagane - ale muszą być na to sposoby...

I wspaniałej podróży Wam życzę!
 
marianka
marianka - 2023-01-10 17:47
Dzięki za tę relację - jak zwykle na wspaniałym poziomie!
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5