Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Meksyku (2022)    Dawno wyczekiwany kierunek i mnożące się kiepskie wieści…
Zwiń mapę
2022
05
lut

Dawno wyczekiwany kierunek i mnożące się kiepskie wieści…

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Wstęp: Do Meksyku chciałam pojechać od zawsze – no ale powiedzmy sobie szczerze, kto nie chciał. Jedne z najbardziej liberalnych zasad wjazdu (z kierunków leżących poza Europą) i stabilność tych łagodnych przepisów w obliczu kolejnych fal pandemii sprawiły, że powiedziałam sobie – oto czas zrealizować to marzenie!

Cel: Kraj Azteków i Majów, tacos i tequili, Mariachi i macho, karteli i Świętej Śmierci, Fridy Khalo i Salmy Hayek… I można wymieniać dalej…

Materiały i metody: Bilety na trasie KRK-AMS-MXN-AMS-KRK – około 2800 PLN. Jedne z najdroższych biletów lotniczych, na jakie się kiedykolwiek zdecydowałam (i to bez bagażu rejestrowanego, KLM schodzi na psy) – ale w tych niepewnych czasach wolałam mieć lot na jednym bilecie, z wylotem z Polski, jeśli z przesiadką to w UE, niż kombinować, i spotkać się albo z dodatkowymi obostrzeniami albo testami (które nie wiadomo ile by finalnie kosztowały, i jak przy omikronie się by potoczyły…). Ogólnie przez kilka nieprzyjemności z KLM zarzekałam się, że nie będę z nimi latać – ale jednak oferują 12kg bagażu podręcznego (Lufthansa 8), serwis pokładowy był całkiem dobry, i połączenie było najszybsze – więc się złamałam… I mnie pokarało.

Przebieg: Z biletami w dłoni zabrałam się za planowanie – przewertowałam dziesiątki blogów i for, wróciłam do kilku świetnych relacji tu na Geoblogu (stock, marianka!), wybrałam interesujące mnie miejsca – skonfrontowałam to z ramami czasowymi i oczekiwaniami współtowarzyszy (że będzie jakiś czas na odpoczynek nad ciepłą wodą, że będzie jakiś balans między ruinami, kolonialnymi starówkami i przyrodą), wykreśliłam z 25% miejsc z pierwotnej listy – i powstał ramowy plan naszej podróży. Przygotowania to była czysta przyjemność – tyle wszak jest książek i artykułów poświęconych tematyce (patrz niżej…). A potem zaczęły się schody…

Gdy kupowaliśmy bilety świat nie słyszał jeszcze o omikronie – dowiedział się o nim kilka dni później. I to zaczęło nam bruździć w podróżniczych planach – dwa tygodnie przed lotem pozamykano najważniejsze muzea miasta Meksyk – marzenie o zobaczeniu np. Muzeum Antropologii muszę odłożyć na inny raz… Jaki jest dokładnie sens zamknięcia kilku muzeów w 20 milionowym mieście, w którym nie ma praktycznie żadnych obostrzeń? Ciężko powiedzieć. Wprowadzono też przeróżne ograniczenia w strefach archeologicznych, które są wszak na wolnym powietrzu. W większości miejsc już nie wejdziemy na piramidy – a więc widok na Teotihuacan z perspektywy piramidy Księżyca nie będzie dla mnie. W innych miejscach ograniczono dostępny do zwiedzania teren np. do 1/3 (przez co ludzie się tam oczywiście tłoczą na mniejszej powierzchni), wprowadzono też dobowe limity, po przekroczeniu których miejsca mają być zamykane. Nie godzinowe, nie ilość ludzi w danym momencie – dzienne limity. Więc jak o 8 rano stawi się kilkaset osób i wejdzie naraz to dobrze, a o 10 fajrant. Jakaś paranoja… Ale co zrobić. I pewnie nie będą to jedyne plany, które nam się przez to zmienią…

A to nie koniec złych wieści nim zaczęliśmy nawet podróż. Spokojnie się pakowaliśmy, a tu przychodzi SMS, którego nikt nie chce zobaczyć przed lotem – nasz jutrzejszy lot do Meksyku został odwołany. Nim dodzwoniliśmy się na infolinię otrzymaliśmy wprawdzie nowe bilety – ale pierwszy lot jest zamiast w południe – o 6 rano (a mało rzeczy nie cierpię bardziej niż porannych lotów – nie śpię całą noc w obawie, że zaśpię…), i zamiast jednej przesiadki – czekają nas dwie, i ostatecznie i tak polecimy do Meksyku Lufthansą… Wspaniały początek podróży…

Bibliografia:
Książki
Meksykański sen albo przerwana myśl indiańskiej Ameryki, J.M.G. Le Clézio
Gorączka latynoamerykańska, A. Domosławski
Dzieci szóstego słońca. W co wierzy Meksyk, O. Synowiec
Na równinie węży. Podróż po Meksyku, P. Theroux
Alfabet zachochanego w Meksyku, J.C. Carriere
Aztekowie – Mitologie Świata (wyd. Rzeczpospolita)
Majowie – Mitologie Świata (wyd. Rzeczpospolita)

Artykuły
Juakatan, Tajemnicze miasta Majów, G.E. Stuart, National Geographic Magazine, 04/2002
Podwodne grobowce Majów, P.J. Vesilind, National Geographic Magazine, 10/2003
Piramidy śmierci, A.R. Williams, National Geographic Magazine, 12/2006
Świt i zmierzch Majów, G. Gugliotta, National Geographic Magazine, 08/2007
Gdzie zimują monarchy, F.A. Urquhart, National Geographic Magazine, 04/2009 – skrót artykułu z 1976 roku.
Modlitwa do Świętej Śmierci, A. Guillermopprieto, National Geographic Magazine 05/2010
Aztekowie, R. Draper. National Geographic Magazine, 12/2010
Koniec Świata, A. Robiński, National Geographic Magazine, 12/2012
Imperium królów Węży, E. Vance. National Geographic Magazine 09/2016
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Mariola i Krzysztof
Mariola i Krzysztof - 2022-02-05 19:30
Oby to były złe dobrego początki. I już koniec problemów! Czego Wam życzymy i za co trzymamy kciuki!
 
zula
zula - 2022-02-05 19:32
Oj jakie przykre informacje...
Może trudny początek zostanie wynagrodzony szczęśliwym i cudownym pobytem.
Życzę z całego serca !
:)
 
gryka
gryka - 2022-02-05 20:04
To jakas plaga z tymi odwolanymi lotami... Nam juz odwolali dwa z czterech planowanych lotow na ten rok... Zycze wspanialej podrozy, tak czy tak i koniecznie wykapcie sie w cenotach :-)
 
marianka
marianka - 2022-02-05 22:26
Oby to był tylko przedwyjazdowy pech, który szczęśliwie mija wraz z początkiem wyprawy (ja naprawdę uważam, że coś takiego jest - nas ostatnio dotyka za każdym razem!)! Mocno trzymam kciuki, żeby nawet paranoiczno-pandemiczny Meksyk Was zachwycił i porwał!
 
Stock
Stock - 2022-02-06 17:15
Ja w tym czasie miałem być z rodziną w Peru, ale kwarantanna pokrzyżowała nam plany. Oby ten drobny incydent nie zakłócił Ci wspaniałego pobytu. Masa moich znajomych teraz właśnie jest w Meksyku i coraz więcej miejsc otwiera się ponownie.
 
Darek
Darek - 2022-02-08 12:32
wow... no to zaczyna się jak u mistrza kryminałów... od lekkiego trzęsienia ziemi a później to już się rozkręca... Ale Madzik.. będzie dobrze.. bo kto jak nie Ty i tego się trzymamy...
Ściskam mocno...
 
migot
migot - 2022-02-10 14:07
Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5