Wstęp: Do Meksyku chciałam pojechać od zawsze – no ale powiedzmy sobie szczerze, kto nie chciał. Jedne z najbardziej liberalnych zasad wjazdu (z kierunków leżących poza Europą) i stabilność tych łagodnych przepisów w obliczu kolejnych fal pandemii sprawiły, że powiedziałam sobie – oto czas zrealizować to marzenie!
Cel: Kraj Azteków i Majów, tacos i tequili, Mariachi i macho, karteli i Świętej Śmierci, Fridy Khalo i Salmy Hayek… I można wymieniać dalej…
Materiały i metody: Bilety na trasie KRK-AMS-MXN-AMS-KRK – około 2800 PLN. Jedne z najdroższych biletów lotniczych, na jakie się kiedykolwiek zdecydowałam (i to bez bagażu rejestrowanego, KLM schodzi na psy) – ale w tych niepewnych czasach wolałam mieć lot na jednym bilecie, z wylotem z Polski, jeśli z przesiadką to w UE, niż kombinować, i spotkać się albo z dodatkowymi obostrzeniami albo testami (które nie wiadomo ile by finalnie kosztowały, i jak przy omikronie się by potoczyły…). Ogólnie przez kilka nieprzyjemności z KLM zarzekałam się, że nie będę z nimi latać – ale jednak oferują 12kg bagażu podręcznego (Lufthansa 8), serwis pokładowy był całkiem dobry, i połączenie było najszybsze – więc się złamałam… I mnie pokarało.
Przebieg: Z biletami w dłoni zabrałam się za planowanie – przewertowałam dziesiątki blogów i for, wróciłam do kilku świetnych relacji tu na Geoblogu (stock, marianka!), wybrałam interesujące mnie miejsca – skonfrontowałam to z ramami czasowymi i oczekiwaniami współtowarzyszy (że będzie jakiś czas na odpoczynek nad ciepłą wodą, że będzie jakiś balans między ruinami, kolonialnymi starówkami i przyrodą), wykreśliłam z 25% miejsc z pierwotnej listy – i powstał ramowy plan naszej podróży. Przygotowania to była czysta przyjemność – tyle wszak jest książek i artykułów poświęconych tematyce (patrz niżej…). A potem zaczęły się schody…
Gdy kupowaliśmy bilety świat nie słyszał jeszcze o omikronie – dowiedział się o nim kilka dni później. I to zaczęło nam bruździć w podróżniczych planach – dwa tygodnie przed lotem pozamykano najważniejsze muzea miasta Meksyk – marzenie o zobaczeniu np. Muzeum Antropologii muszę odłożyć na inny raz… Jaki jest dokładnie sens zamknięcia kilku muzeów w 20 milionowym mieście, w którym nie ma praktycznie żadnych obostrzeń? Ciężko powiedzieć. Wprowadzono też przeróżne ograniczenia w strefach archeologicznych, które są wszak na wolnym powietrzu. W większości miejsc już nie wejdziemy na piramidy – a więc widok na Teotihuacan z perspektywy piramidy Księżyca nie będzie dla mnie. W innych miejscach ograniczono dostępny do zwiedzania teren np. do 1/3 (przez co ludzie się tam oczywiście tłoczą na mniejszej powierzchni), wprowadzono też dobowe limity, po przekroczeniu których miejsca mają być zamykane. Nie godzinowe, nie ilość ludzi w danym momencie – dzienne limity. Więc jak o 8 rano stawi się kilkaset osób i wejdzie naraz to dobrze, a o 10 fajrant. Jakaś paranoja… Ale co zrobić. I pewnie nie będą to jedyne plany, które nam się przez to zmienią…
A to nie koniec złych wieści nim zaczęliśmy nawet podróż. Spokojnie się pakowaliśmy, a tu przychodzi SMS, którego nikt nie chce zobaczyć przed lotem – nasz jutrzejszy lot do Meksyku został odwołany. Nim dodzwoniliśmy się na infolinię otrzymaliśmy wprawdzie nowe bilety – ale pierwszy lot jest zamiast w południe – o 6 rano (a mało rzeczy nie cierpię bardziej niż porannych lotów – nie śpię całą noc w obawie, że zaśpię…), i zamiast jednej przesiadki – czekają nas dwie, i ostatecznie i tak polecimy do Meksyku Lufthansą… Wspaniały początek podróży…
Bibliografia:Książki
Meksykański sen albo przerwana myśl indiańskiej Ameryki, J.M.G. Le Clézio
Gorączka latynoamerykańska, A. Domosławski
Dzieci szóstego słońca. W co wierzy Meksyk, O. Synowiec
Na równinie węży. Podróż po Meksyku, P. Theroux
Alfabet zachochanego w Meksyku, J.C. Carriere
Aztekowie – Mitologie Świata (wyd. Rzeczpospolita)
Majowie – Mitologie Świata (wyd. Rzeczpospolita)
Artykuły
Juakatan, Tajemnicze miasta Majów, G.E. Stuart, National Geographic Magazine, 04/2002
Podwodne grobowce Majów, P.J. Vesilind, National Geographic Magazine, 10/2003
Piramidy śmierci, A.R. Williams, National Geographic Magazine, 12/2006
Świt i zmierzch Majów, G. Gugliotta, National Geographic Magazine, 08/2007
Gdzie zimują monarchy, F.A. Urquhart, National Geographic Magazine, 04/2009 – skrót artykułu z 1976 roku.
Modlitwa do Świętej Śmierci, A. Guillermopprieto, National Geographic Magazine 05/2010
Aztekowie, R. Draper. National Geographic Magazine, 12/2010
Koniec Świata, A. Robiński, National Geographic Magazine, 12/2012
Imperium królów Węży, E. Vance. National Geographic Magazine 09/2016