Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do USA: Coast to coast (2018)    Miasto braterskiej miłości
Zwiń mapę
2018
07
paź

Miasto braterskiej miłości

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Philadelphia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17648 km
 
Wstęp: Skoro pomysł wycieczki nad Niagarę definitywnie upadł – wykorzystałam trochę czasu na odwiedzenie innego, ważnego miejsca w regionie Środkowoatlantyckim. Idąc niedzielnym porankiem w stronę skrzyżowania 11. I 34., cokolwiek niewyspana po świętowaniu poprzedniego dnia ostatnich urodzin z dwójką z przodu, mijałam coraz więcej dziwacznie ubranych osób. Z początku nawet nie zwróciłam na to uwagi – to w końcu Nowy Jork, „dziwne” spotka cię przed śniadaniem, i po kilku dniach już nawet brew ci nie drgnie. Po drugiej miniętej Daenerys Targaryen z „Gry o Tron” i dziewczynie w charakterystycznym białym czepku i czerwonej sukni z „Opowieść podręcznej” kupującej hot-doga na rogu – zrozumiałam, że coś się dzieje. Barwny tłum zmierzał na nowojorski Comic Con do Javits Convention Center – nawet trochę żałowałam, że sama tam nie poszłam, zobaczyć tych wszystkich fantazyjnie ubranych pasjonatów sci-fi i fantasy…!

Cel: Filadelfia - stolica stanu Pensylwania, historyczna stolica kraju.

Materiały i metody: *Transport: Bilet autobusowy NYC-Filadelfia-NYC (Megabus), kupowany na 2 dni przed podróżą – 32,50$, z opłatami za rezerwację itd. Można taniej, gdy kupi się bilety z większym wyprzedzeniem. *Wstępy: Darmowy do Independence Hall i Liberty Bell. By zobaczyć to pierwsze trzeba jednak wziąć udział w zorganizowanej wycieczce z przewodnikiem – może być konieczna rezerwacja biletów z wyprzedzeniem (1$ opłaty manipulacyjnej, rezerwacja TU). Jeśli już nie będzie wolnych miejsc na dany dzień – i tak warto podejść do Independence Visitor Center - udało mi się tak uzyskać „z biegu” jedną z ostatnich wejściówek! *Jedzenie: Philly chease stake – spokojnie zje się za mniej niż 10$.

Przebieg: Jeśli Waszyngton jest faktyczną stolicą kraju i jej stolicą polityczną, Nowy Jork stolicą finansową i artystyczną – na miano historycznej stolicy z całą pewnością zasługuje Filadelfia. De facto – pierwsza stolica USA, kiedyś drugie po Londynie miasto Imperium Brytyjskiego i centrum polityczne pierwszych trzynastu kolonii.

W zasadzie, by opisać to miasto - jego historię, znaczenie i charakter – wystarczy przytoczyć kilka z jego sporej kolekcji przydomków:
Poza skrótowym Philly, mamy:
- The City of Brotherly Love - Miasto braterskiej miłości – tłumaczenie nazwy miasta, gr. philos – „kochany, przyjaciel, kochający”; adelphos – „brat”;
- The Quaker City - Miasto Kwakrów – od wyznania założyciela, Williama Penna, i pierwszych osadników;
- Cradle of Liberty - Kolebka wolności - w związku ze swoimi geo-politycznymi uwarunkowaniami miasto naturalnie stało się ośrodkiem amerykańskiej rewolucji;
- The Birthplace of America – Miejsce narodzin Ameryki – tu miały miejsce dwa kongresy kontynentalne, podpisanie deklaracji Niepodległości i kongres konstytucyjny;
-The Athens of America - Ateny Ameryki - używane w XVIII wieku, głównie ze względu na reputację miejsca nauki, sztuki i życia intelektualnego;
-The Workshop of the World - Warsztat Świata – w związku z wiodącą rolą w Rewolucji Przemysłowej i przedwojennymi fabrykami wiodącymi w produkcji m.im. lokomotyw, samochodów, tekstyliów i cygar.
Czy w końcu:
-Filthydelphia - od ang. filth - brud, nieczystość – jako odniesienie do lokalnych problemów środowiskowych i sanitarnych (koniec XX. wieku).

***
Chyba wszyscy turyści obowiązkowo zaczynają zwiedzanie od The Independence Mall, które na wzór waszyngtońskiego National Mall – ma skupiać wszystkie najważniejsze budowle i miejsca miasta, przynajmniej te związane z niepodległościową historią kraju.

Na samym południu - The Independence Hall. Krótkie zwiedzanie możliwe jest tylko z przewodnikiem – i faktycznie, bez odpowiedniego wprowadzenia wątpię, by budynek mógł na kimkolwiek zrobić wrażenie… Może dla Amerykanów fakt, że ma ponad 200 lat, już gwarantuje efekt „wow”, ale mnie potrzeba było czegoś więcej… I owszem – gdy uświadomimy sobie, że stoimy dokładnie w miejscu gdzie narodziły się Stany Zjednoczone i nowoczesna demokracja – jest w tym coś podniosłego. Właśnie tu zebrali się po raz pierwszy delegaci 13 założycielskich kolonii, by wypowiedzieć posłuszeństwo Koronie Brytyjskiej. Tu sporządzili dokument, - Deklarację Niepodległości - w którym ogłaszają Światu powody swojego buntu. Kawałek papieru czczony w Stanach jak relikwię, pierwszy akt prawny rodzącego się narodu. Po raz pierwszy w historii grupa ludzi, natchniona oświeceniowymi ideałami i oburzona „obowiązkiem podatkowym bez reprezentacji” (taxation without representation), postanowiła utworzyć nowy naród i państwo; bez królów, bez szlachty. Deklarowano, że wszyscy ludzie są równi, i mają niezbywalne prawo do wolności i dążenia do szczęścia. Oczywiście, trzeba było wielu kolejnych dekad i przewrotów społecznych, by „wszyscy ludzie” dotyczyło w równym stopniu zniewolonej ludności afroamerykańskiej, rodzimej ludności indiańskiej, czy kobiet… Ale w 1776 roku były to i tak poglądy rewolucyjne. Ojcowie założyciele, a wśród nich George Washington, Thomas Jefferson, Benjamin Franklin (najznamienitszy Filadelfijczyk!) czy Alexander Hamilton – 4 lipca proklamowali niezależne państwo, a 13 kolonii połączyło się w jedną federację.

Nie sposób zapomnieć przy okazji o Liberty Bell, Dzwonie Wolności – z charakterystycznym pęknięciem. Przeniesiono go z Liberty Hall do niewielkiego budyneczku pośrodku Independence Mall. Pierwotnie wiązany z wojną o niepodległość, w latach 30. XIX wieku stał się symbolem walki o zniesienie niewolnictwa. Abolicjonistów zainspirować miała wyryta na dzwonie biblijna fraza: Proclaim LIBERTY throughout all the Land unto all the inhabitants thereof - Oznajmijcie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców (tł. Za Biblią Tysiąclecia).

W Filadelfi również debatowano o kształcie Konstytucji, i przyjęto ją w 1787 roku. Rozpoczynają ją znane słowa ”We the people…” - My, Naród – bo to właśnie wola ludu miała stanowić prawa, a nie rozkaz króla czy decyzja oligarchów. Ta sama konstytucja obowiązuje w Stanach Zjednoczonych po dziś dzień – wprowadzono do niej jednak szereg Poprawek. Dokładnie – 27; najważniejsze to pierwsze dziesięć – tzw. Karta Praw; a dalej: 13. – Zniesienie niewolnictwa (1865); 15. -Prawo do głosu bez względu na rasę (1870); 19. - Prawo kobiet do głosu (1920). Konstytucji poświęcone jest National Constitution Center na północnym krańcu Independence Mall.

***

Od tej całej podniosłej atmosfery, dumy narodowej i symboliki może spuchnąć głowa… Co wtedy? Najlepiej – coś przyziemnego. Jak sztandarowy „fast food” miasta - Philly cheesesteak: kanapka z pszennej bułki, ze smażoną, cienko krojoną wołowiną wymieszaną z żółtym serem, przesmażoną cebulą i ewentualnie dodatkiem grzybów. Tłuste, ale całkiem smaczne – choć lepszą wariację na temat tej kanapki jadłam np. w Poznaniu (Meat Us). Po więcej przysmaków z całego świata można przejść się na Reading Terminal Market. Będzie praktycznie po drodze do Miejskiego Ratusza - budynku, który chlubi się dość dziwnym rekordem – wieńczy ho najwyższa statua umieszczona na szczycie budynku… Spod ratusza widać już Muzeum Sztuki - Philadelphia Museum of Art. Obiekt zaskakująco popularny wśród turystów. Choć kolekcja jest ponoć bardzo dobra, spora część zwiedzających dociera tylko na schody budynku… A w zasadzie – wbiega na nie… Dlaczego? Imitują sceny z kultowej serii „Rocky” – tu Balboa kończył swój trening. Teraz większe tłumy stoją do jego pomnika, niż do drzwi Muzeum…

Koniec końców – przyjemne to całkiem miasto, i bardzo dobry pomysł na jednodniowy wypad z NYC – gdy nas już Nowy Jork trochę przytłoczy. Takie mniejsze, wolniejsze, w porównaniu wydaje się niemal prowincjonalne –chociaż może tak ospale było tam tylko w weekend… I tak zakończył się już ostatni dzień mojej wielkiej, amerykańskiej podróży – czas zabrać się do posumowania i… planować kolejny wyjazd!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Michał
Michał - 2018-12-20 17:17
wtem nowy wpis:)
i akurat w pracy przeczytam:)
 
marianka
marianka - 2019-01-05 21:01
Oooo, Filadelfia! Miło o niej poczytać! W stu procentach się zgodzę, idealne miejsce na jednodniowy wypad z NYC :)
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5