Anglicy uwielbiają ogrody – każdy o tym wie.
Każda szanująca się instytucja badawcza o profilu przyrodniczym ma zwykle gdzieś swój ogród botaniczny.
Połączmy teraz wzrodzoną pasję Anglików z jednym z najstarszych uniwersów Wielkiej Brytanii - i wyjdzie nam
Uniwersytecki Ogród Botaniczny. Otwarty ponad 170 lat temu, jest chlubą botaników, inspiracja ogrodników i miejscem, gdzie studenci mogą w praktyce ćwiczyć taksonomię roślin – i to na ponad 8000 gatunków!
Ogród nie jest olbrzymi – ale posiada wszystko, co potrzebne do szczęścia – poletka kwiatów i bylin, zagajniki iglaków, stawy i małe mokradło gdzie pokazują co powinno rosnąć na osuszonych obecnie
The Fens, sekcje tematyczne no i oczywiście – wspaniałe szklarnie. Zapachy przenoszą mnie w miejscu i czasie, nawet bardziej niż obrazy… Szałwia i zioła na śródziemnomorskie wyspy, lawenda do Dalamcji, parne powietrze ciężkie zapachem wilgotnej ziemi – do lasu tropikalnego, a dzikie róże - nad polskie morze. Idealne miejsce na słoneczne popołudnie – których w Anglii jest zdecydowanie za mało na mój gust!
Informacje praktyczne:
Wstęp do ogrodu: 6£, darmowy dla studentów Uniwersytetu i osób po 65 roku życia. Niestety uniwersytecka karta pracownika nie uprawnia do darmowego wstępu ani nawet zniżki…
Wejście: Brookside Gate, na rogu Trumpington Rd i Bateman St