Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży na Maltę (2016)    Stołeczna elegancja
Zwiń mapę
2016
26
maj

Stołeczna elegancja

 
Malta
Malta, Valletta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1939 km
 
Cd.

Przebieg: Na sam koniec podróży została nam wisienka na torcie - stołeczna Valletta. Samo miasto jest niewielkie, ale zlewa się z sąsiadującymi miejscowościami tworząc całkiem pokaźną konurbację. Oczywiście – pokaźną na maltańskie standardy.

Cała z nieskazitelnie piaskowego wapienia – pałace, bramy, mosty, solidne mury miejskie… Tylko okiennice i drewniane balkoniki mają prawo do własnego koloru – i korzystają z niego uparcie, jakby miały nadrobić zaległości za całą stolicę. Przeważają zielone, ale czerwone, żółte i błękitne są również popularne. Ponoć zwyczaj budowania tych drewnianych balkoników miał być przyniesiony na Maltę z andaluzyjskiej Hiszpanii, w której taka moda zapoczątkowana została przez ludność muzułmańską. To taka ciekawostka historyczna, bo powszechnie wiadomo, że jak z jakąś religią Malta się ma kojarzyć, to na pewno będzie to katolicyzm.

Zakon Joannitów panował na tych ziemiach od 1530 roku, i głównie jego mistrzom zawdzięczamy ten spójny, elegancki, barokowy charakter miasta. Sam zakon może pochwalić się fascynującą historią, która trwa od czasów pierwszych krucjat po dziś dzień. Zwany popularnie Zakonem Maltańskim (bo przecież nikt nie zapamięta że to Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana, z Jerozolimy, z Rodos i z Malty) jest przez wiele państw uważany za niezależny podmiot prawa międzynarodowego, z eksterytorialnymi posiadłościami, walutą a nawet możliwością nadania obywatelstwa! Jego rządy na Malcie skończyły się wraz z napoleońskim podbojem w 1798 roku, jednak panowanie francuzów nie przypadło do gustu maltańczykom. Po pomoc zgłosili się do Wielkiej Brytanii, która wspaniałomyślnie objęła ich swoim protektoratem – kto nie chciałby ostatecznie strategicznej bazy militarnej na środku Morza Śródziemnego… Niestety, w trakcie II wojny światowej Malta zapłaciła za to wysoką cenę - państwa Osi przypuściły na ten „niezatapialny lotniskowiec” Aliantów tysiące nalotów bombowych…

Po kilku godzinach żadna z biegnących to w górę to w dół ulic centrum nie była nam obca. Cokolwiek zmęczeni z radością odpoczywaliśmy w uroczych ogrodach Barrakka, które po całym tym czasie spędzonym wśród kamiennych ścian cieszą bardziej niż można przypuszczać… Pełne zieleni, kwiatów, fontann, ptaków. Dodatkową atrakcją jest możliwość oglądania (i usłyszenia) armatniego wystrzału – dwa dziennie z Górnych Ogrodów Barrakka! No i warto tu również wrócić w nocy – niezmącony spokój i cudna, rozświetlona panorama Wielkiego Portu…

Vallettę przeszliśmy nie tylko wzdłuż i wszerz, ale także dookoła. Z murów miejskich, na prawym brzegu, rozpościera się widok na historyczne trójmiasto – położone na sąsiadujących ze sobą cyplach Vittoriosa, Senglea i Cospicua. Na lewym brzegu miasta zobaczymy natomiast bardziej nowoczesną i rozrywkową stronę Malty – Sliemę. Tam warto udać się pod wieczór – raz, że znajdziemy tam zatrzęsienie restauracji, dwa – stamtąd rozpościera się chyba najbardziej znana panorama stolicy. Nieregularna linia horyzontu tworzona przez masywne fortyfikacje, piętrowe kamienice i stalowoszarą kopułę prokatedry św. Pawła… Tak, wybrzeże Sliemy to najlepsze miejsce, by obserwować jak na piaskowych fasadach Valletty dzień ustępuje miejsca nocy…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
miś
miś - 2016-06-16 00:05
cały wyjazd pod znakiem farta. Autobusy, które jeżdżą nieregularnie i nierozkładowo, zawsze przyjeżdżały. I nawet na wystrzał z armaty trafiliśmy!
 
miś
miś - 2016-06-16 00:10
Niesamowite jest to, że byliśmy razem a każde z Twoich zdjęć jest dla mnie odkryciem. Kiedy udało Ci się zrobić tak świetne kadry!
 
zula
zula - 2016-06-16 08:54
Miałam to szczęście być w stolicy choć tylko na jeden dzień!
Wspaniałe jest to ,że ujęcia fotograficzne różnią się od siebie. Twoje zdjęcia są fantastyczne - podziwiam !
:-)
 
migot
migot - 2016-06-16 09:50
Dziękuję:)
 
BPE
BPE - 2016-06-16 13:55
fantastyczne zdjęcia tego miejsca.......ach - trzeba będzie w końcu się tam wybrać :-)
 
marianka
marianka - 2016-06-17 20:57
Jedna z moich ulubionych europejskich stolic! I prowincjonalna i elegancka zarazem :)
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5