Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży na Maltę (2016)    Mario i megalityczne świątynie
Zwiń mapę
2016
26
maj

Mario i megalityczne świątynie

 
Malta
Malta, Xagħra
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1912 km
 
Wstęp: Do niewielkiej miejscowości Xagħra (czyt. Szara) pewnie nawet byśmy się nie wybrali, gdyby nie mieszkał tam nasz host z CouchSurfingu – Mario. Jest to dość niezwykła postać, a ponad 400 pozytywnych komentarzy na stronie CS jest niezbitym dowodem jego wyjątkowości!

Cel: Xagħra i ruiny świątyni Ġgantija (czyt. Dżgantija)

Materiały i metody: Bilet łączony do stanowiska archeologicznego Ġgantija i muzeum etnograficznego w wiatraku Ta’ Kola: 9€. Połączenie biletów nie jest opcjonalnie, nie da się kupić biletu tylko do megalitycznej świątyni.

Przebieg: Po całym dniu zwiedzania Gozo i kilku przesiadkach w Viktorii, w końcu przyszedł czas na ostatnią podróż autobusową tego dnia – tym razem do niewielkiej Xagħry. Szybko znaleźliśmy stary budynek porośnięty bluszczem – miejsce nietuzinkowe, jak i sam właściciel. Dom pełen książek, kotów i ludzi. Na uginających się od przykurzonych woluminów półkach znajdziecie wszystkie pozycje na temat historii naturalnej, starożytnych cywilizacji a nawet ornitologii o jakich marzyliście… Do tego pokaźna kolekcja prozy, od antycznych filozofów, przez XX wiecznych egzystencjalistów po trylogię Tolkiena. Erudycja właściciela nie pozwala wątpić, że wszystkie te książki faktycznie przeczytał. Nie było pytania z zakresu geologii, przyrody, architektury czy historii Malty i regionów morza Śródziemnego na które nie znałby odpowiedzi. No może poza dokładnymi zasadami bulobodobnej gry w boċċi ;)

Poza parterem liczącym przynajmniej 150 lat, dom ma kilka poziomów, dwa tarasy, i niepoliczalną liczbę łóżek, kanap i materacy dla gości – tutaj zawsze ktoś się zatrzymuje! Wszyscy przywożą jakieś drobiazgi, więc dom jest pełen pamiątek ofiarowanych przez podróżników. Spora ich część to Polacy – o czym świadczy pół asortymentu „Krakowskiego kredensu”, kilka butelek Żubrówki, cała kolekcja nalewek Soplicy, parę zestawów podkładek w kurpiowskie wzory no i oczywiście szereg kieliszków do wódki z naszym godłem.

Mario prowadzi prawdziwie otwarty dom, z wieloma grupami couchsurferów spotykających się pod jego dachem w tym samym czasie. Tak i my mieliśmy okazje poznać sympatycznego Cypryjczyka, Peruwiańczyka od lat mieszkającego we Francji, Rosjanina i Kolumbijczyka od dwóch miesięcy uczestniczącego w kursie językowym na Malcie! Cała nasza szóstka została ugoszczona bardzo dobrą potrawką z kurczaka, a rozmowy w bielonej kuchni z oryginalnym, łukowym sklepieniem ciągnęły się do późnego wieczora. Rzadko spotyka się osobę tak otwartą jak Mario, bezproblemową, pomocną. Dowód na to, że nie ma jednego dobrego sposobu na życie. On nie ma rodziny i pracuje w odludnej wieży Dwejra – ale z całą pewnością nie jest samotny! Jego niespotykana gościnność wzbogaca podróże setek podróżników przemierzających Gozo – ma nawet książkę, w której każdy zostawia kilka miłych słów i podziękowania. Nasz wpis był na jednej z ostatnich stron opasłego tomu, który służy od 2014 roku. A to już 4 taka książka!

***

Będąc już w Xagħrze szkoda byłoby nie zobaczyć czegoś, z czego Malta słynie. I wbrew pozorom wcale nie są to skaliste wybrzeża, piaskowe barokowe pałace, łodzie luzzu czy nawet drewniane balkoniki. Mniej znany szerokiej publiczności jest fakt, że na Malcie i Gozo znajdziemy jedne z najstarszych wolno stojących budowli na świecie, a na pewno najstarsze w Europie. Megalityczna świątynia Xagħry, Ġgantija, liczy około 5800 lat i jest tym samym starsza niż znacznie bardziej osławione Stonehenge.

Właśnie Ġgantija, jako najstarsza na archipelagu, została jako pierwsza wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO – po dziś dzień dołączyło do niej 5 kolejnych obiektów, co dalej nie wyczerpuje zbioru megalitycznych stanowisk Malty. Tutaj mamy w zasadzie do czynienia z dwoma połączonymi świątyniami, które otacza wysoki na 6 metrów mur, zbudowany z bloków ważących nawet 50 ton. W środku znajdziemy apsydy ułożone w kształt koniczyny – pewnie najlepiej oglądałoby się to z lotu ptaka… Przeznaczenie owych budowli nie jest do końca znane. Dlaczego neolityczni ludzie mieliby wkładać tyle wysiłku w tworzenie tak nieproporcjonalnie wielkich - w porównaniu do ich domostw - budynków? Cóż, jeśli byli choć trochę podobni do nas – odpowiedź zdaje się być na horyzoncie. W maltańskim krajobrazie niezwykle charakterystyczne są olbrzymie kościoły wyrastające z morza beżowych, dwupiętrowych domków – być może w naszej ludzkiej naturze leży potrzeba ogromnych miejsc kultu…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
miś
miś - 2016-06-05 11:01
jden kot na kolanach wiosny nie czyni:P jeszcze się łamie :)
 
marianka
marianka - 2016-06-08 19:56
Uwielbiam spotykać takich ludzi na swojej drodze! Cudowny Mario!
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024