Cd.
Materiały i metody: Autobusy: Victoria – Xlendi: 306, 330; Victoria - Dwejra (Azur Window): 311.
Przebieg: Gdzieś wyczytałam, że jednym z przyjemniejszych miejsc na Gozo jest zatoka
Xlendi (czyt. Szlendi) – wąska, wciśnięta w ląd, ze stromo schodzącymi do wody skalnymi ścianami. Po dotarciu na miejsce – cóż, nie była to miłość od pierwszego wejrzenia… Ale z czasem, spacerując nadmorską promenadą, zażywszy kąpieli w jej turkusowych wodach – zmieniłam nastawienie na znacznie bardziej przychylne. Nie ma tutaj co prawda klasycznej plaży, ale z promenady znajdziemy kilka dogodnych zejść do morza, wprost na głęboki granat – ma to pewien plus przy chłodniejszej, majowej temperaturze wody – można szybko się zanurzyć bez przeciągania aklimatyzacji brodząc w morzu po kostki ;)
Niby kurort, ale taki niebanalny, kameralny, na swój sposób elegancki… Pary siedzące w oknach restauracji zawieszonych tuż nad brzegiem spokojnej wody, kilka łódek przycumowanych do wąskiego nabrzeża, skały schodzące wprost do morza…
***
Najsławniejszą formacją skalną Malty jest z pewnością łuk na zachodnim wybrzeżu Gozo zwany
Azur Window. Ten zawieszony nad wodą most można faktycznie przyrównać do okna na lazurowe wody Morza Śródziemnego… Zresztą cała okolica ma taki dziki urok – nawet twórcy kulturowego fenomenu jakim stała się „Gra o tron” wybrali tę lokalizację na scenerię ślubu Daenerys Targaryen i khala Drogo ;).
Zerodowane skały mieszczą dziesiątki małych oczek wodnych, gdzie powoli wytrąca się sól. Stojąc na stromym brzegu czujemy moc z jaką morze rozbijające się o strome wybrzeże. Spacerując trzeba uważać na wapienne szczeliny, ale jest więcej powodów by patrzeć pod nogi - tysiące białych skamielin zastygłych w kamieniu. To głównie
Scutella, rodzaj wymarłych, spłaszczonych szkarłupni spokrewnionych z jeżowcami. Jak mamy więcej szczęścia znajdziemy takie lepiej zachowane, z okrągłą białą tarczą i pięciopromiennym wzorem na środku.
Jedną z nielicznych budowli na tym pustkowiu jest warowna wieża Dwejra, zbudowana gdzieś w połowie XVII wieku. Jak wiele podobnych przybytków, rozsianych na brzegach Malty, ostrzegała przed piratami i statkami usiłującymi złamać kwarantannę. Ta miała jednak dodatkową funkcję - strzegła tzw. „Fungus rock”, skały będącej domem pasożytniczej rośliny błędnie zwanej grzybem (stąd nazwa
fungus) - cynomorium szkarłatne. Miała mieć ona lecznicze właściwości, i jako taka była skarbem zakonu maltańskiego. Strzeżono jej pilnie, zaś próba kradzieży srogo karana była trzema latami prac na galerach. W praktyce oznaczało to dożywocie, bo przewidywany czas życia galernika wynosił jedynie dwa… Skąd tak dużo wiem? Od naszego gospodarza z Couchsurfingu, Mario, który akurat był pracownikiem tejże wieży – obecnie zamienionej w muzeum. Mario jest osobą niezwykle ciekawą – i będzie mu poświęcony spory fragment następnego rozdziału naszej maltańskiej historii…
POSTSCRIPTUM
08.03.2017
Niestety - słynne Azur Window
już nie istnieje. Rankiem 8 marca 2017 roku zawaliło się do morza, co erozja dała - to odebrała. Ale niech przyszłych podróżników to nie zniechęca do odwiedzenia tej okolicy - łuk skalny był miłym dodatkiem, ale i bez niego to piękne miejsce!