Waluta i wiza:
(informacje z 2015 roku - uwaga, w 2016 roku nastąpiły spore zmiany w przepisach wizowych!)Waluta Jordanii to
dinar jordański, JOD, JD, 1JD = 5,50 PLN (podobna cena jak funt brytyjski).
Dla obywateli Polski wiza jordańska jest dostępna na przejściach granicznych, ale nie dostaniemy jej na każdej granicy! Między Izraelem a Jordanią są 3 przejścia graniczne, ale na tym najbliżej Jerozolimy, na terenie Autonomii Palestyńskiej - Allenby Border Terminal (zwany te z Allenby Bridge) – nie dostaniemy wizy (możemy nim wjechać na teren Jordanii, jeśli wcześniej dostaliśmy wizę np. w ambasadzie Jordanii, najbliżej Polski – w Berlinie – ta opcja nie jest tania!). Ja wykorzystałam przejście Eilat/Aqaba, więc o nim więcej informacji: jest czynne od 6:30 do 20:00 (wg czasu izraelskiego), a w sobotę od 8:00. Opłata wyjazdowa z Izraela to 101 NIS/os + 5 NIS opłaty manipulacyjnej za transakcję (jeśli przechodzi kilka osób naraz płacą jedne 5 NIS na grupę). Na tym przejściu granicznym jesteśmy
zwolnieni z opłaty za wizę jordańską (również przypływając do tego portu, lub przylatując na pobliskie lotnisko – Aqaba to specjalna strefa ekonomiczna). I jest to duża oszczędność – cena wizy ma wynosić
40JD, chociaż były głosy, że ma zostać obniżona do 20JD, żeby zachęcić turystów. Podobno, aby wiza faktycznie pozostała darmowa trzeba opuścić Jordanię tym samym przejściem granicznym (nie wiem jak restrykcyjnie tego się trzymają). Ponadto, jeśli zostaniemy na terenie Jordanii ponad 3 doby, nie musimy uiszczać opłaty wyjazdowej (10JD). Te zasady dotyczą turystów indywidualnych, dla wycieczek wygląda to trochę inaczej.
Noclegi:Jordania jest tańszym krajem niż Izrael, ale nie jest to całkowita ulga dla portfela. Nie widziałam w sumie typowych backpackerskich hosteli, za to jest sporo różnej klasy „hoteli”. Te najtańsze o przyzwoitym standardzie zwykle gdzieś za 20JD/pokój 2os, znajdziemy jednak i za połowę ceny – chociaż standard może być różny (np. w
Aqabie). Zakładając budżet ok. 10JD/noc/os (55 PLN) powinniśmy wszędzie spać przyzwoicie, chociaż moja wiedza sprowadza się do południowych, turystycznych destynacji.
Wynajem samochodu: Samochód wynajęłyśmy w Aqabie (firma Thrifty), ale poniższe informacje powinny być aktualne także w innych miejscach. Małe samochody były dostępne od 25 JD/doba, ale znikały z wypożyczalni ekspresowo. Średnie samochody (sedany średniej klasy, z klimatyzacją) dostaniemy od 27-35 JD/doba. Uwaga, olbrzymia większość posiada automatyczną skrzynię biegów. Ubezpieczenie zawarte zwykle w kontraktach zawiera klauzulę, że szkody (nawet nie z naszej winy!) do 350 JD pokrywamy my. Pełne ubezpieczanie (jeśli nie zjedziemy z drogi asfaltowej, nie zgubimy klucza itd.) to w wypożyczalniach dodatkowe 10 JD/doba. Jako zabezpieczenie zablokowano nam również na karcie kredytowej 350JD, blokada została zdjęta kilka dni po zwrocie samochodu. Najtańsze paliwo (bezołowiowe 90) ok. 0.55 JD/litr. Podsumowanie naszego wyjazdu
TUTAJ.
Kuchnia: Kuchnia Jordanii to typowa, bliskowschodnia mieszanka smaków, więc większość opisanych potraw
we wpisie o Izraelu, w szczególności
humus, tabbouleh, manakish czy
pitę znajdziemy i tutaj. Jordania jest nieco tańsza niż sąsiedni Izrael, więc tutaj smakosze mogą bardziej zaszaleć – chociaż dobre mięso czy ryba nie będzie „za grosze”. Sama w Izraelu jadłam tylko falafle, a w Jordanii już na co dzień raczyłam się
shoarmą - mięsem zawiniętym w bardzo cienką pitę (trochę jak tortilla w naszych „kebabiarniach”), za 2-3JD. W Aqabie trudno oprzeć się świeżej rybie z Morza Czerwonego (6-8JD).
Jak to w muzułmańskich krajach bywa, alkohol nie jest najłatwiej czy najtaniej osiągalny, poza Aqabą nie widziałam go w sklepach czy lokalnych restauracjach. Być może dlatego, że Aqaba to specjalna strefa ekonomiczna – nie było tam problemu ze zdobyciem piwa (sklepy Amstel, 0.5l: 1.5JD), czy mocniejszych alkoholi.