Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Indonezji (2015)    Informacje praktyczne
Zwiń mapę
2015
06
lip

Informacje praktyczne

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 26231 km
 
Informacje odnoszą się do miejsc które odwiedziłyśmy, a więc Jawy, Bali, częściowo Małych Wysp Sundajskich (od Lomboku po Flores) – część z może mijać się z prawdą w przypadku Sumatry, Celebesu, Borneo itd., itp.

Waluta
Walutą Indonezji jest rupia indonezyjska, IDR, Rp: 1 USD ≈ 13.000 IDR; 10.000 IDR ≈ 3 PLN. Nie jest trudno się pogubić w tych wszystkich zerach, Indonezji z pewnością przydałaby się denominacja. Trzeba uważać, przy wymianach w kantorach i gdy otrzymujemy resztę – po pewnym czasie już nie patrzymy na te wszystkie zera tylko na kolory, najwyższy nominał to 100.000 rupii (różowy), potem 50.000 (niebieski), 20.000 (zielony), 10.000 (fioletowy) itd…

Wiza
Opłata wizowa dla Polaków została zniesiona dnia 10.06.2015 (komunikat MSZ), na wizę ważną 30 dni.

Język
Urzędowy język Indonezji to bahasa indonesia, jednak jak można spodziewać się po kraju-archipelagu, na który składa się tysiące niegdyś izolowanych i częściowo przynajmniej autonomicznych wysp, dla większości mieszkańców (90%!) bahasa indonesia jest drugim językiem. Mamy więc również setki innych, lokalnych języków, jak balisjki, jawajski, sundajski, madurski itd… Na szczęście dla podróżujących, większość młodych i część starszych ludzi zna wystarczająco dobrze angielski, nie miałyśmy większego problemu z porozumiewaniem się z mieszkańcami archipelagu.
Kilka przydatnych słów w bahasa indonesia:
tidak – nie
gula - cukier
air - woda
panas - ciepłe, gorące
es - mrożone (o kawie, herbacie)
terima kasih - dziękuję

Jedzenie
Kuchnia indonezyjska jest smaczna, ale dość monotonna, po kilku dniach ma się wrażenie, że wszystko smakuje tak samo, i cały dzień je się to samo (ryż, noodle, ryż, noodle…). Flagowe danie Indonezji to nasi goreng - ugotowany a potem usmażony z warzywami ryż (nasi-ryż, goreng - smażony). Zamiast ryżu możemy dostać też mie goreng, smażone noodle z warzywami, ewentualnie z kurczakiem. Wiele rzeczy jest smażonych i mielonych, nie wiadomo z czego, więc warto dopytać czy zawiera ayam - kurczaka, ikan - rybę, czy też daging - jakieś mięso (może być wszystko od kozy, przez świnię po krowę). Czasem stoiska ze smażonymi na głębokim tłuszczu i w cieście/panierce rzeczami nazywają się gorengan - tam może być wszystko, kurczak, bataty, banany, warzywa, tofu, tempeh (sfermentowane i sprasowane ziarna soi (patrz wiki).
Uważajcie, żeby nie pomylić sate/satay - szaszłyków mięsnych, z soto rodzajem bulionu. Jedną z najpopularniejszych zup na straganach jest bakso, rosołek z mięsnymi kulkami o tej samej nazwie i rozmaitymi warzywnymi dodatkami lub/i tempeh czy tofu.
Prędzej czy później natkniecie się pewnie także na gado gado, gotowane/duszone warzywa z sosem z orzeszków arachidowych.
Na Bali dostać można babi guling, pieczone prosię.
Głównymi dodatkami do jedzenia jest sos sojowy zwany kecap (nie mylic z pomidorowym kechupem), także jego gęstsza i słodsza odmiana: kecap manis, oraz sambal - ostry sos/pasta z papryczek chili.
Co do napoi alkoholowych, jak na muzułmański kraj przystało, są one dość drogie, za Bintanga - niemal synonim piwa - zwykle damy od 20-40K do 30-50K Rp (za odpowiednio mały (330ml) i duży (660ml)). W niektórych miejscach taniej dostaniemy drinka z lokalnego alkoholu (np. araku). Dla równowagi śmiesznie tanie są papierosy, w tym goździkowe (kretek), np. dostępne również w Polsce Djarumy - ok. 4,50 PLN za paczkę (15.000 Rp.).

Noclegi
Znajdziemy noclegi na każdą kieszeń, zwykle gdzieś od 100.000 Rp. za pokój 2 os., chyba że marzą nam się takie luksusy jak ciepła woda i prysznic, wtedy ceny zaczynają się w okolicach 200.000-300.000 za pokój, czasem trzeba się naszukać. O ile brak ciepłej wody w gorących rejonach może nie jest bardzo dotkliwy, o tyle nie mogłam przekonać się do indonezyjskiej formy łazienki, mandi – patrz niżej. Ceny oczywiście różnią się w zależności od wyspy, Bali jest droższe, ale też z tego co zauważyłam łatwiej tam trafić na dobry standard (tam trafił się nasz najpiękniejszy nocleg w bungalowie z pięknymi rzeźbieniami, tarasem i basenem – za 300K). Dokładne info przy poszczególnych wpisach.

Toalety i warunki sanitarne
W turystycznych miejscach, lotniskach itp. zwykle spotkamy dwa typy toalet, europejską muszę i arabską dziurę w ziemi. W tych drugich czasem nie ma spłuczek, jak również papieru toaletowego, i co do zasady we wszystkich brakuje szczotek do toalet. Prawdziwą osobliwością jest idea mandi, tradycyjnej łaźni, gdzie w roku pomieszczenia znajduje się spory, murowany, odkryty zbiornik wypełniony wodą, z którego należy ją czerpać zarówno ablucji jak i do spłukiwania toalety. Problem jest taki, że woda stoi w tym zbiorniku nie wiadomo od kiedy, można tylko zgadywać co się w niej już wylęgło i jak korzystał z niej poprzedni bywalec łaźni (nabierał tylko wodę, czy wkłądał brudne łapy, brudne dzieci, czy kto jeszcze zgadnie co?). Ogólnie wolałam dopłacić za tradycyjny prysznic niż korzystać z tego wynalazku...

Transport
Indonezja to olbrzymi kraj, składajacy się z bodajże z 17 tysięcy wysp, więc transport to kwetsia dość istotna. Między wyspami pływają promy, a do tych bardziej turystycznych docierają zwykle turystyczne speed boaty. Do wyboru jest również sporo dość przystepnych połaczeń lotniczych, od najdroższego, narodowego przewoźnika – Garuda, przez np. Air Asia i Lion Air. Niestety, Lion Air nie akceptuje zagranicznych kart płatniczych, ale z pomocą przyjdzie pośrendiczący (za naprawdę niewielką prowizją) serwis Tiket.com. Przyda się on również, gdy będziemy chcieli kupić bilety kolejowe – więcej na ten temat TUTAJ.
Drogi albo są w marnym stanie albo są bardzo zatłoczone, więc nawet stosunkowo niewielki dystans na mapie może zająć nam dłuuugie godziny. W Indonezji ruch jest lewostrony i wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy – jeśli takowego nie posiadamy, a wynajmiemy np. skuter, to przy kontroli drogowej prawdopodobnie będziemy musieli zapłacić łapówkę... Nie ma problemów z wynajęciem auta z kierowcą, np. na Bali za cały dzień nie powinniśmy zapłacić więcej niż 500.000 Rp.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-07-11 06:53
Informacje praktyczne przekazane z najwyższą klasą.
Następni ,którzy zamarzą o tej części świata będą mieli doskonały przewodnik!
Dziękuję za moją wędrówkę o której mi się nawet nie śniło...piękne zdjęcia i opisy .
Czekam już z niecierpliwością na kolejną wyprawę,pozdrawiam
 
migot
migot - 2015-07-11 09:26
Ten kierunek dla mnie też był w zasadzie zaskoczeniem :) Dziękuję za tak miłe słowa, w następną podróż na pewno zaporszę czytelników geobloga, no i mam nadzieję, że skrupulatnie notowane informacje posłużą następnym podróżnym!
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5