Wstęp: Krótki lot do Mediolanu, dzień przed planowanym lotem do Indonezji. Droga tez jest celem, nasza wakacyjna destynacja dopiero za dwa dni - dzisiaj postaramy się, korzystając z okazji, odwiedzić Światową Wystawę czyli EXPO, w tym roku goszczącą właśnie w Mediolanie.
Cel: W drodze na wakacje- Mediolan, EXPO 2015
Materiały i metody:Orio Shuttle bus Milan Bergamo - Milan Centrale - 4 EUR, kupiony poprzedniego dnia przez Internet.
Nocleg w Mediolanie - dzięki uprzejmości Ali i rodziny Gio (tych samych, których odwiedziliśmy rok temu w drodze powrotnej z Maroka).
Wstęp EXPO - bilet całodzienny - ponad 30 EUR, bilet wieczorny - od 19 do 23: 5 EUR. Dojazd kolejką podmiejską Milan-EXPO-Milan 4.40 EUR.
Przebieg: Kawka z Alicją, szybka lekcja obsługi mediolańskiego transportu publicznego, i przed 19 stawiamy się w kasach biletowych przy wejściu Rho Fiera. Otrzymujemy eleganckie bilety, jeszcze jakieś 20 minut w kolejce, i możemy rozpocząć naszą przygodę z EXPO 2015.
Pierwszy raz odwiedziłam tę trzecią co do wielkości imprezę masową na świecie w 2008 roku w
Zaragozie. Kiedyś, gdy nie było telewizji a Internet nikomu się nie śnił, Wystawa światowa pozwalała na zaprezentowanie technicznych osiągnieć i nowinek z różnych stron świata. Czemu służy obecnie? Temat aktualnej edycji to: "
Feeding the planet Energy for life" - a więc wybudowane za miliony euro czasowe pawilony, które niedługo zostaną rozebrane lub popadną w zapomnienie, i infrastruktura na obrzeżach miasta, która może nie być efektywnie wykorzystywana, ma zwrócić uwagę na problem wyżywienia rosnącej populacji naszej planety, niezrównoważony rozwój i gospodarkę żywnością? Jakkolwiek logiczna spójność może tu być lekko zachwiana, nie da się ukryć, że EXPO to w dalszym ciągu szansa na promocje dla wielu krajów. Może nie tych wszystkim dobrze znanych, jak np. Niemcy - oni postanowili ze swoim pawilonem trzymać się tematu i zachwycić techniką - to nowoczesna, interaktywna ekspozycja, z gadżetami, projekcjami i zabawa dla młodszych i starszych. Inne, jak Szwajcaria, podeszły do sprawy bardziej koncepcyjnie: główna atrakcja to 4 wieże, wypełnione tym czym Szwajcaria bogata (i nie, nie są to sery i czekolada): kawą, solą, jabłkami i wodą. Każdy odwiedzający może brać ile zechce, za darmo, jednak ze świadomością, że wieże zostały napełnione tylko raz, i gdy produkty zostaną wyczerpane nic nie zostanie dla innych. Wszystko opatrzone jest komentarzem i statystykami - ile ubyło od początku EXPO (pierwsze z 4 pięter zostało opróżnione w miesiąc), i jak nasza decyzja wypłynie na dalsze losy pawilonu - kiedy produkty się skończą gdy weźmiemy po jednym, po dwa, lub podzielimy się z towarzyszem.
Inne kraje w EXPO upatrują głownie promocji - od "biedniejszych" pawilonów, przypominających raczej nudnawe i skromne muzea etnograficzne (np. Indonezja), po bardziej fantazyjne i interaktywne, gdzie kusza nas zapachy, dźwięki, efekty wizualne, lasery, dopracowane dekoracje - wszystko by przenieść nas do prezentowanego miejsca (np. Katar, Maroko).
Pawilon Polski wypada raczej blado i pustawo... Przed można kupić porcje pierogów (6 EUR)- które dodajemy do naszej kolekcji "Polskich pierogów w Świecie" - zapoczątkowanej w
Brazylii).
W te kilka wieczornych godzin nie można nawet marzyc o zwiedzeniu wszystkiego, lub nawet najciekawszych pawilonów - większość zamyka się o 21, a i tak swoje trzeba odstać w kolejkach... Mimo to, nawet taki krótki spacer będzie przyjemnością - EXPO to "architektoniczna bonanza", i niektóre pawilony na prawdę cieszą oko: Chin, tonący w aksamitkach, Kuwejtu - z konstrukcjami przywołującymi trójkątne żagle lodzi dhow, Brazylii - ze swoja fantazyjnie rozpięta siatka po której spacerują zwiedzający...
Podsumowanie i wnioski:Koniec końców-jak już się jest pobliżu, to na pewno warto zobaczyć :) Jeszcze kilka rad:
1) Nie biegnij tam z pustym żołądkiem - temat przewodni to w końcu żywność, wiec jeśli nie chcesz wydać majątku to najedz się na zapas ;) Filmiki promocyjne, gdzie ludzie rozkoszują się specjałami regionu, zapachy rozchodzące się z dziesiątek narodowych kuchni, nawet te sterty plastikowych dan dekorujących pawilony - to będzie dla Was prawdziwa tortura, tak jak było dla nas...
2) Jeśli chcesz zobaczyć dany pawilon, odstój grzecznie swoje w kolejce - potem NIE będzie czasu do niego wrócić...
3) Komary - bezszelestne i nienasycone, bądź przygotowany!