Wstęp: Gdzieś bliżej końca XVII w. odkryto w regionie Minas Gerais spore pokłady złota. Przesunęło to zainteresowanie osadników (i niewolniczą siłę rak) z plantacji trzciny cukrowej do kopalń cennego kruszcu. Powstające tu miasta bogaciły się w zawrotnym tempie - najpiękniejszym i najlepiej zachowanym ma być Ouro Prêto. Jego pełna nazwa brzmiała Vila Rica de Ouro Prêto - Bogate Miasto Czarnego Złota, od koloru skał, w którym ulokowały się pokłady tego szlachetnego metalu...
Cel: Strome, brukowane uliczki Ouro Prêto.
Materiały i metody:Obiad w lokalnej knajpce - mało finezyjne zapiekanka z ziemniaków i frytki z serem i bekonem, z dwoma butlami (600ml) Skol'a (piwo) - nie cale 50 R$.
Autobus do Mariany - ok. 3,5 R$.
Przebieg: To pierwsze miasteczko na naszej trasie, w którym można na prawdę zmarznąć... Przynajmniej nad ranem. Położone wśród dolin i wzgórz jest jednak wystarczająco urocze, by pokornie znosić te niedogodności. Obserwowane przy porannej kawie z tarasu naszego hostelu (najprzyjemniejszy jego element) wydaje się być niemal nieskażone nowoczesną zabudową. 130 (wg przewodnika) kościołów powstało w dość krótkim czasie - wszystkie maja portugalski, barokowy charakter. Rozłożone na kolejnych wzgórzach, wraz z krytymi czerwoną dachówką, tonącymi w zieleni domkami tworzą urzekającą panoramę. Za ten charakter i historyczna wartość zostało jako pierwsze w Brazylii wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Mamy cały dzień, by chłonąć jego urok, a ze jest to aż nadto, to udajemy się jeszcze do pobliskiej Mariany. Ma podobny styl, ale poza historycznym centrum wyrosło już wiele szpetnych klocków. Nie mniej jednak można tu znaleźć kilka perełek, oraz urocze, zielone placyki których brakuje w bardziej osławionej sąsiadce.
Wracając do Ouro Prêto, strome uliczki nie ułatwiają eksploracji, prawie zawsze idziemy w gorę lub w dół... Brakuje tylko kawiarnianych ogródków, żeby odpocząć przy filiżance kawy... Ten rodzaj usług jest praktycznie nieznany. Godziny mijają, a my podziwiamy jak zmienia się miasteczko wraz z wędrówką słońca...