Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdania z podróży na Czarny Ląd (2012)    Raz na górze, raz na dole...
Zwiń mapę
2012
22
sie

Raz na górze, raz na dole...

 
Tanzania
Tanzania, Dar es Salaam
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9270 km
 
Wstęp: Nim wyjedziemy z Bagamoyo i z bólem serca pożegnamy się z Martą pozostaje nam rzucić okiem na kilka zabytków tego miasteczka - np. pierwszą misję we Wschodniej Afryce oraz kościółek gdzie oczekiwały wysuszone zwłoki wielkiego podróżnika i odkrywcy, Davida Livingstona, na swoją ostatnią podróż - do Wielkiej Brytanii, gdzie ostatecznie spoczęły z honorami w katedrze westminsterskiej...

Cel: Dostać się do Dar es Salaam i przeżyć...

Materiały i metody: Daladala Bagamoyo -Dar es Salaam: 1800TSH, Daladala do naszego hosta w Temeke, najbiedniejszej dzielnicy Dar: 300TSH.

Przebieg: Bagamoyo przez wieki było bramą Afryki Wschodniej - niektórzy: podróżnicy, misjonarze i handlowcy - tutaj stawiali pierwsze kroki na Czarnym Lądzie, często prosto z Zanzibaru. Dla innych - niewolników - był to ostatni postój po morderczych marszach karawan aż z regionów jeziora Tanganika, ostatni moment na ich rodzinnej ziemi - nim wysłano ich statkami we wszystkie strony świata... Był to też ostatni przystanek dla Livingstona - który sercem był podróżnikiem, z "zawodu" misjonarzem, (choć ponoć bez sukcesów, miał nawrócić tylko jedną osobę), a do historii geograficznych eksploracji wpisał się jako odkrywca źródeł Nilu. Ponadto był gorącym przeciwnikiem niewolnictwa i starał się zmienić obraz Afryki w oczach Zachodniego świata...

Po południu, bez entuzjazmu, a nawet z lekkim niepokojem udajemy się do Dar es Salaam - będzie to już ostatni afrykański przystanek tej podróży. Choć mamy tam hosta rozważamy nocleg w hostelu - już cokolwiek jesteśmy Afryką zmęczeni a pobyt u Marty zbyt wcześnie przywrócił nam standardy zachodniego życia. Ostatecznie jednak decydujemy się spać u Marickiego, przeważa chęć poznania jeszcze jednej osoby, jeszcze jednej historii jeszcze jednego punktu widzenia....
Straszne korki w Dar, dojazd z dworca daladala do którego dociera się od strony Bagamoyo do okolic Marickiego zajmuje nam 2 godziny... Robi się ciemno, a okolica przypominająca slumsy nie jest zachęcająca... Na szczęście Maricky przychodzi nas odebrać, raz wracamy do jego bardzo skromnego miejsca zamieszkania - w parterowych budyneczkach żyje kilka rodzin, dzielą wspólne, wewnętrzne podwórko. Nie ma bieżącej wody, ale jest Internet... Nigdzie nie widzieliśmy tylu komarów, co w tym miejscu - nie szczędzimy repelentów...
Wieczór upływa na rozmowach - Maricky jest interesującą osobą, ale ma w sobie coś irytującego, jest trochę infantylny - pod koniec jesteśmy zmęczeni, jednak cieszymy się tym kolejnym spojrzeniem na Afrykę... Nasz host z całą pewnością ma wielkie serce - prowadzi charytatywną organizację Lukala, która w jednym z biednych regionów Tanzanii organizuje warsztaty, szuka sponsorów i wolontariuszy, organizuje safari, z których część dochodów idzie do lokalnej społeczności - innymi słowy - praca u podstaw. Kiedyś był podobno muzykiem w dość popularnym boysbandzie - trasy koncertowe po całej Tanzanii, noclegi w drogich hotelach Arushy... Jednak nie podobało mu się to życie - bo jak mówi - tutaj jak masz pieniądze, to nie masz przyjaciół. Różnice są zbyt wielkie, dlatego wybrał życie w Temeke, niemalże w slumsie, otoczony rodziną i przyjaciółmi - i tyle mu wystarcza. Z jednej strony to budujące, z drugiej trochę przykre - że nie ma nic pomiędzy bogatymi i biednymi, tu nie ma klasy średniej. Być może ta niechęć wynika z tego, że jeśli ktoś jest tutaj bogaty to osiągnął to przez pozycje w skorumpowanym rządzie lub jakieś formy handlu nielegalnymi dobrami i przemytu... Maricky uważa, że tu jest bezpieczny - tu wszyscy się znają, nikt tu nic nie ma, więc nikt tu nikogo nie może okraść... Jedynie kieszonkowcy... A gdy zamykasz się na strzeżonym osiedlu... Tam może przydarzyć się coś złego. Paradoks....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024