Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdania z podróży po Ameryce Południowej (2011)    Wiatr w żagle, pagaje w dłoń
Zwiń mapę
2011
15
wrz

Wiatr w żagle, pagaje w dłoń

 
Boliwia
Boliwia, Copacabana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15578 km
 
Wstęp:
Kolejna modyfikacja planów, chciałyśmy zobaczyć jedną z wysp jeziora Titicaca – Isla del Sol. To miejsce, z którego zgodnie z legendą pochodzi pierwszy Inka. Jednak konieczność udziału w kolejnej zorganizowanej wycieczce bardzo nas zniechęca...

Cel: Jezioro Titicaca (on our own)

Metody i środki: Wynajem żaglówki: wstępnie 60 BOB za 1h, ostatecznie 100 BOB za 3h, nocleg w hoteliku ze śniadaniem: 90 BOB za 3 osoby.

Przebieg:
Bardzo niewiele czuje się różnic zaraz po przekroczeniu granicy. Język ten sam, stroje podobne, inna jest tylko waluta: bolivianos (1 BOB to mniej niż 50gr). Wszystko jest generalnie tańsze poza dostępem do Internetu.

Copacabana to niewielkie turystyczne miasteczko, pełne dziwnych, wyluzowanych ludzi w stylu rasta – nie wiemy do końca, jakie są przyczyny tego zjawiska, być może ma to coś wspólnego z faktem, ze kolory boliwijskiej flagi są zaskakująco podobne do tej Ruchu Rastafarian... A być może po prostu można tu dostać tanią marihuanę :)

Zrezygnowałyśmy z prostej rozrywki, jakiej dostarczają wyspy na rzecz możliwości samodzielnego pływania po najwyżej położonym żeglownym jeziorze świata, będącym również (pod względem objętości wody) największym jeziorem Ameryki Południowej. Nasza zachcianka wzbudza zdziwienie w porcie – rowerek wodny w kształcie łabędzia, rejs na Isla del Sol... ale żeby ktoś chciał łódkę z żaglem...? Ale klient nasz Pan! Wypożyczają nam małą łupinkę z niepewnie wyglądającym masztem, w interesujący sposób montują fioletowy żagiel, zakładają bardzo starą płetwę sterową, odnajdują rumpel i wtykają go bez żadnego mocowania w trzpień steru. Wszystkie mamy patenty żeglarskie i duże zamiłowanie dla tego sportu, wiec z radością i ekscytacja małych dzieci wskakujemy na chybotliwa żaglówkę. Szybko opanowujemy rozklekotany ster i, w tym wypadku, skomplikowany technicznie zwrot przez dziob (cóż... nie było tam sztagu) z pomocą pagaja. Robimy pamiątkowe zdjęcia i prujemy przez magicznie zielone wody rozległego jeziora. Łódka nie lubi iść ostro, sama z siebie ustawia się w linii wiatru, wiec trzeba bardzo się starać i wkładać fizyczny wysiłek w korekcję kursu. Ale to sama przyjemność! Wiatr we włosach, uzależniające uczucie, gdy łajba nabiera prędkości, a fale rozbijają się o jej burtę, lekki opór na sterze, do czasu... Nagle łódź staje w linii wiatru i żaden ruch rumplem nie pomaga! Patrzymy na drewniana konstrukcje... płetwa sterowa, przybita zardzewiałymi gwoźdźmi do trzpienia - odpadła! Trzyma się na jednej lince pod wodą, lecz jest zupełnie bezużyteczna. Dzień bez przygód w Ameryce Południowej to dzień stracony...
Jedyną cumą prowizorycznie staramy się naprawić konstrukcję, jednak wystające gwoździe, które wysunęły się ze spróchniałego trzpienia uniemożliwiają ustabilizowanie całości. Tak naprawdę trzeba korygować kąt ustawienia płetwy z pomocą kijka lub ręki, rumpel jest bezużyteczny. Zrobiło się ciężej, nie była to już relaksująca przejażdżka, lecz każdy, kto pływa wie, że właśnie za takie atrakcje kocha się ten sport!

Zmęczone i dumne dotarłyśmy do brzegu, choć zajęło nam to więcej niż planowane trzy godziny. Bezczelny właściciel chciał zwiększyć opłatę, lecz bardzo zdecydowanie odmówiłyśmy wykrzykując, ze to było muy peligroso, bardzo niebezpieczne, żeby wypożyczać tak wadliwy sprzęt i, ze nie ma mowy o dodatkowych kosztach. To już miesiąc w Ameryce Południowej, musiało stanąć na naszym!

Zasłużyłyśmy na porządny obiad, to grzech opuścić rejon Titicaca bez spróbowania doskonałych pstrągów (trucha). Podawane są tutaj na wiele rożnych sposobów, mają mięso w zaskakująco łososiowym kolorze i są przepyszne!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Jola
Jola - 2011-09-22 10:14
Copacabana - brzmi dumnie:)
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024