Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdania z podróży po Ameryce Południowej (2011)    <i>Bonitas!</i>
Zwiń mapę
2011
24
sie

Bonitas!

 
Peru
Peru, San Ramón
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12390 km
 
Wstęp: Już nawet nie pytamy, kiedy dopłyniemy. Kręgosłupy odkształciły się od czasu spędzanego na hamaku.

Cel: Kiedykolwiek dopłynąć do Iquitos… Oraz pranie!

Przebieg: Po kolejnym śniadaniu, marząc o jedzeniu i wbiciu zębów w coś o innej konsystencji niż ryż, udałyśmy się po jedyne dostępne pocieszenie - poranne piwo. Pozostaje dla nas tajemnicą, dlaczego w rejonie, z którego pochodzi ziemniak, kakaowiec i kawowiec ciągle jemy ryż, czekoladopodobne twory i pijemy ziemisty płyn w niczym nie podobny do kawy… W drodze do sklepiku naszą uwagę zwraca skrzek ptaków. Zdezorientowane wyglądamy przez okno, na sufit, lecz dźwięk dochodzi spod ławki. W kartonowym pudle kłębią się małe, zielone, apatyczne papużki. Sprzedają je po 5 soli, jako maskotki. Gdyby nie to, że maja podcięte skrzydełka, i nie mogłyby przeżyć na wolności, wykupiłybyśmy je wszystkie i ostentacyjnie urządziły prawdziwy, greepeace’owy happening wypuszczając je na wolność!

W tak monotonnej rzeczywistości do rangi atrakcji urasta nawet pranie, choć okazuje się, że my, gringas, nawet tego nie potrafimy robić porządnie… Jedna z Indianek widząc nasze żałosne zmagania z miską i stertą ubrań podeszła i z politowaniem zapytała: No sabes llavar, nie umiesz prać? I zabrała się za nauczanie… Sztuka ta wymaga zdecydowanie ochlapania wszystkiego dookoła i rozpryskanie całej miski wody. Wykręcać prania też nie umiałyśmy… Pomocne kobiety, zaprawione w bojach, zręcznie wyżymały naszą garderobę… Chylimy czoła – ręczniki były od razu suche ;)...

Może nie umiemy prać, ale za to jesteśmy piękne. Brudne, spocone, w japonkach i skarpetkach, nieumalowane (aby była jasność – być niemalowanym to rzadkość wśród podróżujących tu pań!) – a jednak co chwilę słyszymy z każdej strony: Bonitas, piękne! Gdy już przestali się z nas oczywiście śmiać… Podziwiają nasze włosy i wzrost, gdy gdzieś przechodzimy zawsze wołają losowo zapamiętane imię (najczęściej Susana, bardzo im przypadło do gustu). Koniec końców - podroż półtowarowym statkiem po Ukajali mogłaby niejednej osobie podbudować samoocenę!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
M
M - 2011-08-27 21:17
Wydaje mi sie ze co do zwijania ręczników w kólkę to mogły by się jeszcze sporo nauczyć:)
 
M
M - 2011-08-27 21:20
Mam nadzieje że Kasia tego nie czytała "kulke" oczywiście:P
 
zula
zula - 2011-08-28 00:47
Śliczne zdjęcia - wszystkie !- bardzo wzbogaciły wyprawę , dziękujemy..
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 485 wpisów485 1511 komentarzy1511 10632 zdjęcia10632 5 plików multimedialnych5