Wstęp: Nic nie kojarzy się z Egiptem bardziej niż
piramidy. Te najbardziej znane znajdują się w Gizie, będącej dzisiaj przedmieściami Kairu. Teoretycznie łatwo się tam dostać na własną rękę: metro i potem busik lub taksówka. Napotkany na stacji metra Aleksandryjczyk z synem chciał nam dopomóc zorganizować przejazd busem (sam się tam wybierał), ale sprawy zaczęły się szybko komplikować. Nie wydaje się, by miał jakieś złe intencje, może sam był źle poinformowany – jednak najpierw wsiedliśmy w busa, który zostawił nas gdzieś hen daleko; złapana po chwili taksówka kluczyła rozkopanymi przedmieściami i wąskimi alejkami, Michał się zdenerwował, Aleksandryjczyk obraził – były podniesione głosy i ostra wymiana zdań. Jeszcze upierał się, że trzeba wynająć bryczkę na przejazd pomiędzy poszczególnymi piramidami – sam zresztą w taką bryczkę wsiadł; kolejne osoby napotkane w drodze do wejścia mówiły, że dystanse są olbrzymie, kilometry między piramidami dwoiły się i troiły… Wszystko to oczywiście bzdury, jest to niemały teren, ale zupełnie zdatny do przemierzania pieszo. Ostateczny morał z tej historii – nie dajcie sobie lepiej z niczym pomagać pod piramidami w Gizie…
Cel: Piramidy płaskowyżu w Gizie i schodkowa piramida Dżersera w Sakkarze.
Materiały i metody: *Transport: Przejazd metrem do stacji Giza-5 EGP/os. Potem można wziąć taksówkę lub busik pod same piramidy –nasz dziwna przygoda skończyła się na łącznej opłacie 30 EGP za taksówkę w okolice wejścia od strony Sfinksa… Z pod piramid w Gizie zamówiliśmy Ubera pod schodkową piramidę Dżersera w Sakkarze – 1h jazdy, 105 EGP. Powrót nie był tak gładki, Uber nie chciał się zmaterializować w tej okolicy – zeszliśmy spacerem do bramy wjazdowej, tam ktoś zorganizował nam taksówkę do Kairu – 150 EGP. Miała nas dowieźć do stacji metra Giza, ostatecznie wpakowała się w korki i trafiliśmy do dalszej stacji metra (dojazd do centrum -7 EGP) – ale woleliśmy to rozwiązanie niż stać w duszących spalinach…
*Bilety wstępu: Płaskowyż w Gizie (bez wstępów do piramid): 240 EGP. Schodkowa piramida Dżersera (Sakkara)-200 EGP (plus 10 EGP wjazd taksówki).
*Waluta: funt egipski, EGP ; 1 PLN = 5 EGP.
Przebieg: W końcu jednak dotarliśmy do wejścia – z dwóch możliwych wylądowaliśmy przy tym od strony Sfinksa, gdzie ktoś pokierował nas do bocznego okienka z biletami, dzięki czemu ominęliśmy gigantyczną kolejkę Egipcjan. Chociaż tyle, dość już czasu tego dnia straciliśmy…
Ale w końcu- o to są – Wielki Sfinks, o nieproporcjonalnie małej głowie, i piramidy - majestatyczne stożki górujące nad pustynią, nad domami, nad estakadami, nad masami śmieci i gruzu, nad palmowymi gajami Gizy. Dwie największe to piramida
Chufu (lub Cheopsa, jak zwali go Grecy – i jak my ją zwykle nazywamy) oraz
Chefrena. Nieco na uboczu piramida Mykerinosa i trzy piramidki królowych. I masa innych obiektów, mastab, cmentarzy plebejuszy.
Owoce złotego okresu architektury i sztuki IV dynastii
Starego Państwa. Pierwsi władcy dynastyczni Starożytnego Egiptu wznosili nietrwałe budowle, które równano z ziemią po ich śmierci. Potem jednak coś się zmieniło - pod koniec II dynastii pojawił się pomysł, by budować dla czasu
dżet:
„Starożytni Egipcjanie mieli określenia na dwa różne rodzaju czasu: dżet
i neheh
. Nie da się ich przetłumaczyć na inny język, umysł dzisiejszego człowieka zapewne nie zdoła tego pojąć. W naszym świecie czas jest linią prostą, jedno zdarzenie prowadzi do następnego, na historię składają się akumulacja tych zdarzeń oraz działania liczących się ludzi. Dla starożytnych Egipcjan czas nie miał linearnej natury, a wydarzenia, - chepuret
- były czymś podejrzanym. Osobliwością, zakłóceniami; naruszały naturalny porządek świata. Nie istniała historia w naszym pojęciu. (…)
Neheh
to czas cykliczny. Kojarzy się z ruchem słońca, przemijaniem pór roku, corocznym wylewem Nilu. Powtarza się, powraca, odnawia. Dżet
to czas nieruchomy. Kiedy król umiera, przechodzi w dżet
, czas bogów. Świątynie, piramidy, mumie, królewska sztuka – wszystkie są w czasie dżet
. Czasami tłumaczy się ten termin jako „wieczność”, ale opisuje on również stan dokonania czegoś i stan doskonałości. Coś w czasie dżet
jest skończone, ale nie należy do przeszłości, funkcjonuje raz na zawsze, w teraźniejszości.”Peter Hessler,
Pogrzebana. Życie, śmierć i rewolucja w Egipcie*
Piramida Cheopsa - ostatni z „oryginalnych” Siedmiu Cudów Starożytnego Świata - została zbudowana jakieś 4,5 tysiąca lat temu – ma bok o długości 230 metrów, jest wysoka na 146,6 metra. Minęło grubo ponad 4 tysiące lat zanim ludzkość wzniosła wyższą budowlę. Roboty miały trwać 23 lata, co oznacza, że kolejne bloki powinny być stawiane co kilka minut. To wymagało koordynacji, dobrego planowania pracy i oddania robotników. Oddania na rzecz Ważnej Sprawy. Przekonanie, że piramidy budowane były przez niewolników pochodzi od Herodota (2000 lat po budowie piramid odwiedził starożytny Egipt) – i już dawno wsadzono je między bajki. Na odkrytym nieopodal cmentarzu plebejuszy, robotników, odkryto setki szkieletów – niemal po równo mężczyzn i kobiet; szczątki noszą znamiona ciężkiej pracy. Sprasowane kręgi, świadczące o noszeniu ciężarów, brakujące palce i kończyny – sugerują udane amputacje i dostęp do opieki medycznej. Mężczyzna żył średnio 40-45 lat, kobieta 30-35. Eksperymenty archeologów starających się zbudować niewielką piramidę w okolicy pozwoliły na dziesięciokrotne obniżenie niegdyś zawrotnych szacunków, jakoby 100 tysięcy ludzi było potrzebne do budowy tej piramidy.*
Tuż obok stoi nieco mniejsza piramida Chefrena, jej budowa przypada gdzieś na połowę okresu Starego Państwa – żaden władca po nim nie wybudował już tak imponującego grobowca. Czy jednak przedsięwzięcie było zbyt rozwlekłe w czasie? Czy zbyt często faraonowie nie dożywali dokończenia budowli? Piramidy zaczęły maleć, a większą uwagę zaczęto przykładać do pięknie dekorowanych świątyń grobowych…
*
Miejsce, w którym powstały te budowle nie jest przypadkowe. Rejon bezpośrednio na południe od delty Nilu miał znaczenie strategiczne – były wrota do dalszej części królestwa. Fortyfikowane miasto pozwalało na kontrolę żeglugi po rzece - kto kontrolował rzekę, ten kontrolował kraj. Tu powstała więc pierwsza stolica królestwa,
Memphis - z której niewiele dzisiaj zostało. Dużo trwalsza okazała się budowana naprzeciwko, na zachodnim brzegu Nilu, olbrzymia nekropolia - dzisiaj cały ten region, od płaskowyżu Gizy po położoną na południu Sakkarę i Dahszur jest wpisany na listę UNESCO.
I choć piramidy w Gizie są najbardziej znane, pod wieloma względami to schodkowa piramida w Sakkarze była bardziej przełomowa. Wczesne dynastyczne groby wykuwano w ziemi i przykrywano prostokątną naziemną konstrukcją z cegły –
mastabą. Wybitny architekt Imhotep, którego później za zasługi deifikowano, wpadł na pomysł, by budować kolejne mastaby jedna na drugiej – co dało początek pierwszej piramidzie schodkowej. Technologiczne przejście od schodkowej piramidy Dżersera, do wielkiej piramidy Chufu zajęło nieco ponad wiek…
Do Sakkary dotarliśmy koło 3 po południu, i w tamtym momencie było cudownie, mistycznie pusto – jeszcze nie zjechały się autokary z popołudniowymi wycieczkami. W oddali zaczęła rysować się piramida Dżersera.
Podobnie jak ta piramida, starożytny Egipt zdawał się wynurzać z niczego. Zaledwie kilka pokoleń przed panowaniem Dżesera, ta stłoczona wzdłuż Nilu cywilizacja była po prostu mozaiką nomów – małych, regionalnych struktur plemiennych, z których każda miała własnych bogów i władców. Dzisiaj eksperci jedynie mgliście potrafią wyobrazić sobie siły, które sprawiły, że te zwaśnione prowincje przekształciły się w najbardziej (obok mezopotamskiego Sumeru) rozwiniętą cywilizcję swoich czasów – egipskie Stare Państwo.Złoty wiek piramid (przedruk z 01/1995), D. Roberts, NG 2/2002
Jak doszło do zjednoczenia? Część badaczy uważa, że kluczowy był udział mas ludności w olbrzymich przedsięwzięciach budowlanych epoki – czyli właśnie budowie piramid. Snują domysły: być może spotkania z ludźmi z różnych części doliny Nilu i praca dla nadrzędnego celu przekształciło młodych ludzi z rozsianych wiosek w obywateli jednego narodu? Brzmi pięknie, chyba zbyt pięknie. Stare Państwo to też czas zbytkownych uciech elit, znojnego życia klas niższych, i organizacji całego państwa wokół
„uciążliwej troski o nieśmiertelność faraona”. To nie mogło trwać wiecznie.
Po ok. 550 latach ta kwitnąca cywilizacja podupada, wkraczając w ok. 50-letni
Pierwszy Okres Przejściowy –który charakteryzowała totalna dezintegracja porządku państwa, zamieszki, przemoc, rozpaczliwy głód, jawne szabrowanie okazałych piramid (lekcja dla przyszłych władców Egiptu – lepiej, by twój grobowiec nie był wielkim drogowskazem do komnat pełnych skarbów…). Nie ma jasności co do przyczyn upadku Starego Państwa – badacze wymieniają takie czynniki jak osłabienie niepodzielnej władzy faraonów na rzecz rosnącej w siłę kasty kapłanów i urzędników wysokiego szczebla, nieurodzajne lata spowodowana słabymi wylewami Nilu, a nawet stagnacja wynikająca z… wyjątkowo długiego okresu panowania ostatniego faraona, Pepiego II ( imponujące 90 lat).
„Być może ziarna upadku zostały posiane w glebie tej cywilizacji, która przy całej swej wspaniałości wydawała się obsesyjnie owładnięta ideą, że jej zmarli władcy muszą żyć wiecznie.”----
*Info i cytaty - Wikipedia, przewodnik i artykuły ‘Śmierć nad Nilem’ ,A.R. Willims NG 10/2002; ‘Złoty wiek piramid’ (przedruk z 01/1995), D. Roberts NG 2/2002, ‘Ludzie piramid’, V. Morell; NG 11/2001.