Edynburg aż prosi się, by go zwiedzać - korci do zapuszczania się w boczne, brukowane uliczki, nagradza zaskakującymi widokami. Zawdzięcza to z jednej strony wiekowej metryczce, z drugiej zaś – nietypowej topografii. Jak Rzym, został zbudowany na siedmiu wzgórzach, jak w Atenach - jedno góruje w jego sercu – Skała Zamkowa,
Castle Rock. Jest to trzon (czy też fachowo – nek) pradawnego, karbońskiego wulkanu. W trakcie zlodowacenia, jak lodołamacz, stanął na drodze lodowca, chroniąc miększe skały tuż za nim. Dzięki temu, choć z trzech stron schodzi stromymi klifami 80 metrów do poziomu ulicy, po jego wschodniej stronie ciągnie się łagodny „ogon”.
Taka formacja była w oczywisty sposób dogodna pod względem obronnym, więc warowne twierdze budowano tu od Średniowiecza. Łagodny stok z kolei stał się naturalnym miejscem rozrostu podzamkowej osady. Całość tworzy malownicze, choć przy pochmurnej pogodzie nieco posępne
Stare Miasto - Old Town, o średniowiecznej proweniencji (z wieloma dodatkami po licznych pożarach). Z racji na ograniczony obszar budowle szybko pięły się w górę, tworząc być może pierwsze, mieszkalne „wysokościowce” XVI i XVII -wiecznej Europy. Droga biegnąca grzbietem tej postglacjalnej „grobli” była centralną osią miasta – i, przynajmniej turystycznie, pozostaje nią do dzisiaj. Teraz nazywana jest
Royal Mile, bo łączy położony na zachodzie Królewski Zamek z położonym na wschodzie
Pałacem Holyrood, będącym obecną siedzibą brytyjskiej monarchii w Szkocji. Droga ma mniej więcej szkocką milę (nieco dłuższą niż mila brytyjska, ponad 1800m). Od tej centralnej osi odchodzi sporo ulic, alejek, schodów, które wiodą stromo w dół, tak po północnym jak południowym stoku „grobli”. Południowe ulice schodzą do
Grassmarket, dawnego targu bydła (obecnie targu hipsterskiego jedzenia i bibelotów, otoczonego barami i pubami) i do równoległej do Royal Mile
Cowgate, ulicy którą przeganiano bydło. Potem dość ponura Cowgate gromadziła m.in. biedną społeczność irlandzkich imigrantów. Po stronie północnej, w glacjalnej niecce, już w średniowieczu powstało Nor Loch, sztuczne jezioro dodatkowo broniące dostępu do Zamku. Jako że spływały z niego nieczystości średniowiecznego miasta szybko stało się dość odstręczającym miejscem, a sytuacja nie poprawiała się w kolejnych stuleciach…
Już pod koniec XVII wieku ciasna przestrzeń Starego Miasta była przeludniona, nękana bolączkami kiepskiej higieny (brak kanalizacji…) - miasto dusiło się od środka. Na fali Oświeceniowych idei postanowiono więc wybudować na północy eleganckie
Nowe Miasto – New Town , gdzie szybko przenosili się co zamożniejsi mieszkańcy Edynburga. Budowano je etapami od połowy XVIII do połowy XIX wieku, i po dziś dzień zachowało ono swój neoklasycystyczny, georgiański charakter. Choć budynków z tej epoki nie brakuje w całym Edynburgu, Nowe Miasto jest jednym z najlepszych przykładów na świecie zachowania takiego rodzaju miejskiej tkanki. Szerokie, regularne ulice, niska zabudowa z domami i kamienicami które miały przywodzić na myśl wiejskie posiadłości brytyjskich elit. Piaskowe, choć przybrudzone sadzą fasady, szare dachy, równe rzędy kominów, biała stolarka okien, czarne, lakierowane drzwi wejściowe zwieńczone półokrągłymi oknami ze szczeblinami przypominającymi wachlarz – klasyczna, stonowana elegancja. Przynajmniej na zewnątrz, w środku takie domy były dość wystawne… By ułatwić miejską ekspansję ze szczytu Starego Miasta wybudowano szerokie, łagodnie opadające mosty: po stronie północnej
North Bridge (teraz niestety w remoncie), po południowej
South Bridge. W końcu osuszono także odstręczające Nor Loch, w jego miejscu powstały zaś zielone
Princes Street Gardens - które po dziś dzień są zieloną ostoją centrum. Środkiem, częściowo w tunelu, biegną tory kolejowe do głównej stacji Edynburga -
Waverley station, która powstała tu już w połowie XIX w. Tuż obok nie da się pominąć 5* hotelu Balmoral – jednego z symboli miasta, a nieco dalej - strzelistej, ciemnej, neogotyckiej wieżyczki kryjącej w sobie pomnik Waltera Scotta, szkockiego pisarza i poety. Równolegle do Royal Mile, wyznaczając południowy skraj New Town, biegnie
Princes Street, główna, choć mocno rozczarowująca estetycznie handlowa ulica centrum.
Tak w dużym skrócie można podsumować główne punkty historycznego centrum Edynburga, które łącznie, jako „Old Town i New Town” zostały wpisane na listę UNESCO – tak odmienne, kontrastujące, będące niemniej wybitnie zachowanym przykładem urbanistyki swojego czasu. A to dopiero początek mojej przygody z miastem!