Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Meksyku (2022)    Majańskie królestwo Pakala
Zwiń mapę
2022
14
lut

Majańskie królestwo Pakala

 
Meksyk
Meksyk, Palenque
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11509 km
 
Wstęp: Na dworzec w Palenque wytoczyliśmy się chwilę po 7.30 rano – po kolejnym nocnym przejeździe. Autobusy na trasie z San Christobal wybierają dłuższą drogę, przez Villahermosa zamiast Ocosingo, bo tam regularnie zdarzają się blokady i wymuszenia, jest to też teren narkotykowych karteli Choć zwykle zatrzymania aut kończą się niewielką łapówką (albo kilkunastoma, co wieś…), ponoć ADO straciło jeden autobus na tej trasie i teraz omijają ją szerokim łukiem. Samo miasto należy do tych zupełnie nieciekawych, mimo to musieliśmy w nim spędzić kilka godzin do wieczornego autobusu zabierającego nas w dalszą drogę. Ale nie do miasta tu wszyscy przyjeżdżają, a żeby zobaczyć jedne z najpiękniejszych, majańskich ruin…

Cel: Strefa archeologiczna Palenque.

Materiały i metody: *Transport: Z San Cristobal do Palenque – są nocne opcje, ok. 7h, OCC – 406 MXN. Z okolic dworca ADO do ruin jeżdżą colectivo (20 MXN, napis „Ruinas”), albo można złapać taxi (płaciliśmy wtedy 30 MXN/os ale była nas piątka…).
*Wstęp do strefy archeologicznej Palenque: trzeba opłacić dwa bilety – do Parku – 97 MXN, i do samych ruin – 85 MXN (razem - 182 MXN).
*Jedzenie: Palenque nie ma wielu ciekawych opcji. Na obiad bardzo dobre okazały się pieczone/grillowane kurczaki w Pollos la Brasa (1/4 kurczaka: 45 MXN, cały 150 MXN – podawane z tortillą, fasolą, sałatką i salsą). Na kawę lub inne dłuższe oczekiwanie najlepiej iść w stronę knajpki Cafe Jade - cała uliczka jest przyjemnie zielona i oddzielona od chaosu reszty miasta.

Przebieg: W powietrzu już czuć inny klimat – dalej jesteśmy w stanie Chiapas, ale jest zupełnie inaczej niż w San Cristobal. Jest wilgotno, wręcz mokro, a zieleń jest bujna jak nigdzie. Wchodzimy na spory, dobrze utrzymany teren strefy archeologicznej. Palenque położone jest na górskim zboczu, ograniczone ścianą tropikalnego lasu. Wyznaczało zachodni kraniec terytorium Majów – i jest uważane za jedno z piękniejszych miast stworzonych przez tę kulturę. Piramidy miały być pokryte eleganckimi stiukami, malowanymi na czerwono i niebiesko. Inaczej niż na suchych nizinach i Jukatanie, tu nie brakowało wody - zasobne rzeki napędzały miasto. Ponoć były tu nawet spłukiwane toalety. Choć nie bardzo ludne, miało strategiczne znaczenie – tu zaczynały się szlaki na zachód, w stronę centralnych równin Meksyku.

Wiele budowli wzniósł najważniejszy władca Palenque - Pakal, król panujący mu w VII w. Zasiadł na tronie w wieku 12 lat, i rządził imponujące – nawet jak na dzisiejsze standardy – 68 lat. Był to okres prosperity, władca ustabilizował sytuację polityczną i odbudował miasto po wyniszczającej wojnie. Pochowano go w Świątyni Inskrypcji. Jego ciało spoczywało w kamiennym maszkaronie, symbolizującym wejście do krainy śmierci. Jego twarz przykrywała piękna, jadeitowa maska, zresztą w całym grobowca znaleziono olbrzymią kolekcję jadeitu. W reliefach płyty nagrobnej poszukiwacze kosmicznych wpływów na ziemi dopatrywali się przyrządów kabiny statku kosmicznego – według ich teorii Pakal miał być oczywiście kosmitą niosącym Majom kaganek oświaty... Obecnie grobu nie można już zwiedzać – był zbyt delikatny (zwłaszcza stiukowe reliefy), by znosić wizyty tłumów wydychaczy pary wodnej i dwutlenku węgla. Jego rekonstrukcja znajduje się w Muzeum Antropologii w Meksyku, ale dla lepszego odbioru jej zdjęcia (oraz innych, majańskich artefaktów) dodaję tutaj.

Grupa Krzyża, to kolejny ważny kompleks piramid na terenie Palenque. Wzniósł je syn Pakala. Trzy świątynie symbolizują miejsca narodzin bogów tzw. Triady z Palenque – jako, że naukowcom nie udało się rozszyfrować ich hieroglificznych imion, nazywa się ich teraz, raczej bez polotu, bogiem I, II i III. Największa z budowli, Świątynia Krzyża, poświęcona jest bogu I – który miał prawdopodobnie coś wspólnego z deszczem i kukurydzą. Świątynia Liściastego Krzyża jest poświęcona bogu II, związanego z władzą królewską, zaś ostania, Świątynia Słońca, jest dedykowana bogu III, który był związany z bogiem słońca w jego nocnym wcieleniu: słońca-jaguara.

Budynki są faktycznie imponujące, a tropikalna oprawa dodaje im tajemniczości. Żale jedynie, że przez przeklęty covid nie można wchodzić obecnie na żadną z konstrukcji –bardziej wyniosła perspektywa zapewne spotęgowałaby by zachwyt i poprawiła odbiór miejsca (co wnioskuję, oglądając zdjęcia innych wizytujących). Może mnie to rozżala bardziej niż powinno, ale mam serdecznie dość tych zakazów – w związku z czym rezygnujemy np. z odwiedzania Uxmal – gdzie nie dość, że na nic się nie wejdzie, to ogólnie dostępne jest 30% terenu stanowiska (za 100% ceny). Coś zostanie na kolejną wizytę w Meksyku!

*

Wizyta w Palenque to nasz pierwszy kontakt ze spuścizną Majów. Historia prekolumbijskiej kultury majańskiej sięgają 4 tysięcy lat wstecz, jej zasięg obejmował dzisiejszy południowy Meksyk i półwysep Jukatan, Gwatemalę, Belize, Salwador i Honduras. Tradycyjnie jej dzieje dzieli się na 3 okresy – preklasyczny, klasyczny i poklasyczny. Ten pierwszy zaczyna się koło 2000 roku przed naszą erą, pierwszymi wioskami. Na ośrodki miejskie z prawdziwego zdarzenia trzeba było czekać kolejne tysiąc lat. Późny okres preklasyczny,- 400-100 r.p.n.e, - to już zdobna ceramika, wyroby z obsydianu i muszli, spore kamienne świątynie, drogi łączące miasta - podstawy wymiany handlowej.

Najwspanialszy okres w dziejach Majów, okres klasyczny, to lata 250-900 n.e. Na tym trudnym terenie i ubogich glebach Majowie stosowali zaawansowane systemy uprawy, płodozmian, kompostowanie, tarasowe poletka, nawadnianie. Czerpali muł z niecek jako nawóz, hodowali ryby w sztucznych stawach i trzymali jelenie w zagrodach. Pozwalało im to wyżywić miliony osób z tych mizernych ziem, więcej niż zamieszkuje te tereny obecnie. W pierwszej połowie okresu klasycznego ziemie Majów obejmowały mniej lub bardziej niezależne królestwa, państwa-miasta, które łączyły przemierza i rozdzierały wojny. Walczono o zasoby, kontrolę szlaków handlowych, ale też by pozyskać jeńców, składanych w ofierze wiecznie żądnym krwi bogom. Wojny te wtedy w dużej mierze miały charakter rytualny, „statusowy” – nie palono miast do żywej ziemi.

Jako jedyna prekolumbijska kultura rozwinęli zaawansowane pismo, które pozwalało na zapisywanie nawet najbardziej abstrakcyjnych konceptów. Opisywali namiętnie budynki i przedmioty codziennego użytku, kroniki, kalendarze, wierzenia. Stworzono papier przez obróbkę kory drzewnej, na którym zapisywano barwnie ilustrowane, składane w harmonijkę kodeksy. Żaden nie dotrwał do naszych czasów, pokonała je przez wilgoć i płomienie stosów Hiszpanów. (Jedynie cztery [!] kodeksy okresu poklasycznego przetrwały do dnia dzisiejszego). Notowano wszystkie doniosłe wydarzenia. Jednym z nich miało być przybycie w 378 r. n.e. do miasta Waki (dzisiejsza Gwatemala), z odległego miasta wyżynnego Meksyku, przybysza o imieniu Rodzi Się Ogień. Miał to być początek kilkuset lat największego rozkwitu kultury Majów.

Nowe świadectwa wydobyte z zarośniętych przez dżunglę ruin i wyłuskane ze świeżo odczytanych tekstów wskazują na fakt, że centralną postacią tej transformacji był Rodzi Się Ogień. Ten tajemniczy outsider przekształcił metody sprawowania politycznego przywództwa Majów. Łącząc dyplomację z siłą, zawierał sojusze, osadzał na tronach nowe dynastie i rozszerzał wpływ wielkiej metropolii Teotihuacan – dalekiego miasta-państwa które reprezentował.
G. Gugliotta, Świt i zmierzch Majów, National Geographic Magazine, 08/2007

Jego imię znaleziono nawet w Palneque. Niektórzy majaniści uważają, że ten przybysz, który z pomocą Waki podbił Tikal (dzisiejsza Gwatemala), pchnął ten ośrodek na drogę agresywnej ekspansji terytorialnej. Późniejsza rywalizacja z Calakmul (dzisiejszy Meksyk, ponad 200 km w linii prostej na północny-wschód od Palenque) była rozłamem polaryzującym świat Majów, ich zimną wojną. Badacze uważają, że tak jak dwudziestowieczna rywalizacja USA i ZSRR - współzawodnictwo przyczyniło się do wielu osiągnieć, w tym architektonicznych, i przez pewien czas zapewniało rodzaj stabilizacji – jednak ta równowaga nie przetrwała.

Już w połowie VII wieku n.e. zaczął się powolny upadek najpotężniejszej kultury prekolumbijskiej tego regionu. Temat dalej jest dość zagadkowy dla badaczy, a fakt, że był długotrwałym procesem, prawdopodobnie rozciągniętym na 200 lat – przemawia przeciw jednemu katastroficznemu wydarzeniu, takiemu jak wybuch wulkanu czy tajemnicza zaraza.

Badacze skupili się na jednej rzeczy, która, jak się wydaje, w trakcie przedłużającego się upadku występowała wszędzie: w miarę jak ubywało zasobów, kuhul ajaw [boscy panowie] tracili swój blask, a wraz z nim zaufanie poddanych. Z kolei niestabilność i rozpacz sprawiły, że wojny stawały się coraz bardziej niszczycielskie. To, co kiedyś stanowiło zrytualizowane turnieje, toczone dla chwały lub zdobycia jeńców, zamieniło się w paroksyzmy barbarzyństwa (…).
G. Gugliotta, Świt i zmierzch Majów, National Geographic Magazine, 08/2007

Jedną z ofiar walk między Tikal a Calakmul było Planeque. Sprzymierzone z Tikal, podupadło koło 800 roku, pokonane przez sojusznika Calakmul… Rywalizacja między lokalnymi ośrodkami pogłębiła inne problemy. Budowlana megalomania przyspieszyła wyniszczenie środowiska – przede wszystkim deforestację. Tony drewna były potrzebne do przygotowania białej, stiukowej zaprawy używanej do wykańczania budowli, dróg i placów. Nie pomagała rozrzutność rozrośniętej elity – podatkującej coraz dotkliwiej poddanych, wykorzystującej ich jako siłę roboczą i dostarczycieli zbytkownych dóbr luksusowych. W VIII wieku doszły do tego wieloletnie susze, które w przeludnionym i skąpo zaopatrzonym w słodką wodę Jukatanie w ciągu kilkunastu-kilkudziesięciu lat doprowadziły do chronicznego niedożywienia ludności…

Czasy po 900 r.n.e. to zmierzch świata Majów - okres poklasyczny, który trwał aż do przybycia Hiszpanów w XVI w. Ich świat jeszcze istniał, ale był cieniem dawnej świetności. Coraz mniej było ośrodków miejskich i monumentalnych budowli, których już nie pokrywały hieroglify i daty rozbudowanego kalendarza. Dobrze prosperowały już tylko nieliczne miasta, takie jak Chichen Itza….
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (42)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
stock
stock - 2022-02-18 07:26
Brak możliwości wejścia na piramidy jest wybitnie irytujący. Jeśli coś takiego jest też w Calakmul, to tragedia...

Zastanawiam się, kiedy masz czas to wszystko pisać. Robisz sobie gotowce przed podróżą czy co? :-)
 
genek
genek - 2022-02-18 12:32
Coraz bliżej znanych mi miejsc
 
migot
migot - 2022-02-18 13:39
@Stock - haha, no w pewnym sensie mam gotowce- przynajmniej niektórych akapitów, tych czysto historycznych, lub zawierających cytaty z książek i artykułów;) I to powstaje czasem lata przed podróżą, już od jakiegoś czasu mam "foldery" na różne kraje, I jak czytam cos ciekawego to wrzucam tam takie luźne fragmenty informacji, I potem to wkomponowuje we wpis ;)

Ale inna sprawa, że zrobienie wpisu po powrocie zajmuje mi miesiąc, wiec w drodze mam jakąś szczególną motywację ;)
 
marianka
marianka - 2022-02-21 22:22
O wow, podziwiam zorganizowanie z folderami na przyszłe podróże! Masz jakiś szczególnie spuchnięty folder na kolejny wyjazd?
 
migot
migot - 2022-02-21 22:41
@Marianka - folder Egiptu jest już dość opasły ;)
 
Darek...
Darek... - 2022-02-25 21:36
trzeba przyznać, że również jestem pełen podziwu za część opisową... oczywiście fotograficzna równie imponująca...
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024