Wstęp: Poprzedniego dnia był prawdziwy „dzień turysty” – dzisiaj będzie „dzień włóczykija”. Takiego niespiesznego spacerowania uliczkami - najlepiej tymi bardziej hipsterskimi, odrapanymi, nie „mainstreamowymi”. Do tego w Wietrznym Mieście najlepiej nadaje się dzielnica Mission.
Cel: Mission:
Mission. I panorama miasta z
Twin Peaks.
Materiały i metody: *Jedzenie: Bardzo dobre bajgle z dodatkami w Oakland (Beauty's Bagel Shop, 3838 Telegraph Ave) – od 4$ za najbardziej podstawowe po do >10$ za opcję z łososiem/omletem itd. Bardzo, bardzo dobre. Obiad: Miała być kultowa “La Torta Gorda”, ale spóźniliśmy się – w niedziele zamykają przed 16.00. Ale prawie naprzeciwko zjedliśmy również bardzo smaczne dania (Taqueria San Francisco, 2794 24th St – dzielnica Mission). Burrito 8.50$, quesadilla +/- 3.50$, taco +/- 3.50-4.50$). Nie ma zdjęć, bo coś mnie zamroczyło - pewnie głód…
*Przejazdy przez mosty w stronę San Francisco są płatne – poza Golden Gate opłatę można uiścić gotówką na bramkach. Przejazd mostem między Oakland a San Francisco – Bay Bridge – kosztuje 4-6$, w zależności od pory. Golden Gate trzeba opłacić on-line, można przedpłacić lub opłacić do (chyba) 48h po przejeździe.
Przebieg: Dawna okolica hiszpańskiej misji Dolores, latynoska enklawa w San Francisco, dzielnica w której dorastał Carlos Santana –
The Mission. Obecnie powoli się gentryfikuje i pięknieje, to miejsce gdzie się teraz bywa – w modnych kawiarniach przy ścianach pokrytych muralami, na pikniku w
Parku Dolores z piękną panoramą na miasto, na najlepszych w mieście tacos i burritos w meksykańskich knajpkach.
***
Zwiedzanie San Francisco to też spotkanie z niepowtarzalną mieszankę stylów architektonicznych – coś, co wyróżnia miasto na równi z mostem Golden Gate. Trzeba by pewnie poważnego przeszkolenia, żeby je biegle rozróżniać – od stylu wiktoriańskiego, intalinizującego, Królowej Anny i edwardiański po Art Deco i post-modernizm. Przeważają kolory pastelowe, białe tralki i gzymsiki, sporo elementów drewnianych, złoceń, wycyzelowanych sztukaterii. Turyści zbierają się popołudniami na placu Almao, by fotografować rządek odnowionych domków w stylu Królowej Anny -
Painted Ladies - chociaż zwiedziwszy już swoje my nie widzimy w nich nic specjalnego… Piękniejszych perełek jest pełno, może jedynie fakt, że rodzina z niegdyś popularnego serialu „Pełna chata” tu mieszkała dodaje im popularności…
***
Ubocznym skutkiem górzystej topografii miasta są oczywiście liczne punkty widokowe. Jak to w Stanach – na wiele z nich można po prostu wjechać samochodem – nasz wybór padł na
Twin Peaks, ale pewnie każdy będzie dobry – o ile trafi Wam się dzień bez mgły... Popołudniowe słońce złoci siatki równoległych ulic, rządki pastelowych domków, jak dla lalek, i wieżowce skupione w centrum finansowym. To już ostatni rzut oka na to Wietrzne Miasto – jutro opuszczamy nasze przytulne gniazdko w Oakland i ruszamy na wschód, w góry Sierra Nevada…
Dyskusja wyników i wioski: San Francisco – miasto o niezaprzeczalnym urok i wyjątkowej architekturze. Wzbogacone za czasów kalifornijskiej Gorączki Złota, obecnie wiedzie prym w dziedzinie nowych technologii – dom start-upów i potentatów branży IT. Stąd pączkowały dzieci kwiaty, zalewając Zachód swoją kontr-kulturową rewolucją. Odrzucając konsumpcjonizm i materializm, sztywne normy kulturowe, instytucje i struktury rządowe, które dały światu wojnę w Wietnamie – propagowały idee pacyfizmu i przyczyniły się do popularności zarówno ruchów pro-ekologicznych jak i substancji psychoaktywnych. Jeden z bastionów rewolucji seksualnej i praw osób LGBT, chociaż duch wolnej miłości niewątpliwie przyczynił się na przełomie lat 80. i 90 do wybuchu epidemii AIDS wśród lokalnej społeczności homoseksualnej.
San Francisco ma ponoć najbardziej „europejski charakter” z amerykańskich miast – ze swoim środowiskiem intelektualnego fermentu, slow-foodowymi knajpkami z organiczną żywnością i pyszną kawą, i tym
je-ne-sais-quoi, czymś nieuchwytnym, co sprawia, że czujemy się tam po prostu dobrze. To mogłoby być doskonałe miejsce do zamieszkania – gdyby nie horrendalne koszty utrzymania… Życie jest tu o ponad 60% niż w innych dużych miastach Ameryki. Cena wynajmu mieszkanka z dwiema sypialniami to średnio ponad 4,500$, o ponad 1000$ więcej niż w Nowym Jorku i ponad 2000$ więcej niż w innych dużych miastach kraju
*. Turystę też uderzy to po kieszeni, od najdroższych hoteli w kraju po ceny jedzenia w restauracjach…. Więc jeśli jedziesz do San Francisco to upewnij się, że oprócz kwiatów we włosach - masz zapas dolarów w portfelu!