Geoblog.pl    migot    Podróże    Wspomnienia z Półwyspu Iberyjskiego (2008)    Cień świetności
Zwiń mapę
2008
29
sie

Cień świetności

 
Hiszpania
Hiszpania, Córdoba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2774 km
 
Wielki czworobok Meczetu – Katedry zadziwiał swoim rozmiarem od początku. Bardzo dobry trik pozwalający zaoszczędzić kilka Euro, to wejście na teren budynku rankiem, w trakcie Mszy Świętej. Choć początkowo można zobaczyć tylko część budowli, zaraz po skończonym nabożeństwie udostępniona zostaje także reszta.

Na początku oczom ukazuje się prawdziwy las kolumn. Biało-czerwone łuki, zawieszone są nad głową znacznie wyżej, się tego spodziewa. Olbrzymia przestrzeń, perspektywa, w której gubią się kolejne elementy architektoniczne sklepienia, a kolumny tworzą linie, zbiegające się gdzieś, w nieskończoności.
Każdego, kto przychodzi tu po raz pierwszy, czeka zaskakujący dysonans poznawczy – nie można oderwać wzroku od zaskakujących adaptacji i przekształceń, jakie wprowadzono (po zdobyciu Kordoby), by przystosować Meczet, do pełnienia funkcji Katedry. I nie chodzi tu tylko o krzyże wepchnięte między podkowiaste łuki zdobione arabeskami, barwne światło witraży, rzucane na cienkie kolumienki, czy to egzotyczne zestawienie orientu z naszym swojskim, złotym barokiem. Pośrodku wszystkiego rozpoczęto budowę prawdziwej Katedry, z nawą, widnymi oknami, i wszystkim tym, bez czego nie można wyobrazić sobie chrześcijańskiej świątyni. Gdyby nie cesarz Karol V, ten sam, który pośrodku Alhambry wybudował swój Pałac Cesarski, Katedrę nie tylko ukończono by terminowo, ale prawdopodobnie również zrównano z ziemią pozostałą część Meczetu. W słowach przywoływanych różnorako przez potomnych, a których sens brzmiał: „nie niszczcie tego, czego nie ma i nie było nigdzie, by wybudować coś, co można stawić wszędzie” ocalił dla współczesnego świata prawdziwy klejnot islamskiej architektury.

Choć Meczet-Katedra z całą pewnością jest największą atrakcją Kordoby, przy której bledną nie tylko inne zabytki miasta, ale i spora część budowli całej Andaluzji, nie można odmówić reszcie miasta uroku. Wąskie uliczki, białe, niskie domki, z zadbanymi patiami, których ściany całkowicie pokryte są ułożonymi w równe rzędy doniczkami – wszystko to tworzy miłą starówkę, otoczoną częściowo zachowanym murem. Za dnia toczy się tu niespieszne, turystyczne życie: w wielu domkach sprzedawane jest rękodzieło, w części otwarto kawiarnie, wypełnione niskimi stolikami i stertami poduszek, jeszcze inne przekształcone są na muzea – upamiętniające czasy, gdy trzy religie Abrahama, trzy religie Jednej Księgi, żyły tu w zgodzie – za czasów Kalifatu Kordoby. Nocą zaś starówka jest praktycznie martwa. Dziw bierze, że takie wielkie miasto może tak szybko zasypiać, i to jeszcze na południu Hiszpanii. Jednak to był nasz błąd, nie wiedzieliśmy gdzie szukać – starówki są dla turystów, dynamiczne, nowoczesne centra są dla mieszkańców. Nawet byśmy tego nie wiedzieli, gdyby nie przypadkowa wędrówka poza plan miasta – ten z zabytkami, oczywiście. Zgubiliśmy drogę i trafiliśmy na szeroką aleję, całkowicie zapełnioną tłumem ludzi, otoczoną zupełnie współczesną zabudową, z wielopoziomowym El Corte Ingles (największa sieć sklepów wielobranżowych w Hiszpanii) i Burger Kingiem.

Iving i Esteban, gospodarze z CS, mieszkali niezwykle blisko Meczetu-Katedry, co w praktyce oznaczało, że mieszkali blisko wszystkich zabytków historycznego centrum. Ich niewielkie, lecz całkiem przestronne i nowoczesne mieszkanie, wypełniały zagadkowe instrumenty muzyczne. Jednak obiektem prawdziwej dumy Estebana była wąska lodówka, w której przechowywał różnorakie wina – gdyż, jak się sam określał, był prawdziwym wine man. Przy jednym z posiłków wyjął grubą, zieloną książkę, którą z przymrużeniem oka nazwał swoją biblią. Był to opasły tom przewodnika Michellina po hiszpańskich bodegach (winnicach i markach produkowanych w nich win), z odpowiednim rankingiem na 2008 rok. Cierpliwie tłumaczył, jakie trunki i skąd warto kupować, czym różnią się popularne wina z La Rioja od delikatnych, bardziej owocowych win z doliny rzeki Duoro (La Ribeira del Duoro), który rocznik był w Hiszpanii ostatnio najlepszy, tłumaczył, które szczepy gdzie najlepiej rosną, i czym dokładnie charakteryzuje się Crianza, Tempranillo, Garancha i Syrah
- Hiszpania to wspaniały kraj, tu za niewielką cenę można dostać świetne wina. We Francji też są bardzo dobre wina, ale aby mieć przyzwoitą jakość trzeba zapłacić przynajmniej dwa razy więcej – stwierdził pod koniec.
I tak dowiedzieliśmy się, że jeśli wina z Rioja, to już za 16€ dobry będzie Predicador, a jeśli z Zamora, to od 11€ Venta Mazarrón, a gdybyśmy trafili na wina z Atteca, i to jeszcze rocznik 2006 – to już w ogóle brać w ciemno. Całą wiedzę skrupulatnie odnotowaliśmy, i cenne wskazówki naszego specjalisty braliśmy pod uwagę wybierając wina dla rodziny i przyjaciół, w wolnocłowej strefie madryckiego lotniska Barajas.

Od samego początku zastanawialiśmy się, czym ta młoda para, w trakcie doktoratów, tak naprawdę się zajmuje. Ona – Węgierka, studia o tematyce socjologicznej ukończyła w Madrycie, on – o argentyńskim pochodzeniu, miał wiele domów w Hiszpanii, jednak najlepiej czuł się w stolicy. Jak na swój wiek, mieli już więc jakieś doświadczenie, a teraz robili some research w Kordobie. Ostatecznie wyszło na to, że są pracownikami socjalnymi. Gdy tylko udało nam się połączyć ich studia, pracę i względnie wysoki jak na tak młodych ludzi poziom życia w całość, i pogodziliśmy się z tym, że to wszystko jest na Zachodzie możliwe, zaczęliśmy dopytywać o szczegóły.
-Czyli, czym dokładnie się zajmujecie?
-Można powiedzieć, że to pewien projekt: chodzi o wprowadzenie ludzi ze środowisk marginalnych, w tym wypadku z uboższych dzielnic Cygańskich. Naszym zadaniem jest uświadomienie, że mają wpływ na to, co dzieje się w ich otoczeniu, obudzenie ich obywatelskiej odpowiedzialności. Cygańskie społeczności mają bardzo stałe zasady, które trudno jest przełamać, wiele tematów tabu. Chcemy by zaczęli reagować, na przykład na przemoc w sąsiedztwie, by zaczęli brać czynny udział w kształtowaniu swoich wspólnot.
-Kto finansuje ten projekt?
-Władze autonomiczne Andaluzji. Każdy region autonomiczny w Hiszpanii, do pewnego stopnia, może dysponować swoimi finansami. Na południu bardzo charakterystyczne jest inwestowanie we wszelkie sprawy socjalne.

Udział w tym projekcie, zaproponowany przez jednego z pracowników ich uczelni, był powodem, dla którego przenieśli się z madryckiej metropolii tu, do Kordoby. Początkowo była do wyboru także Sewilla, ale tam było oczywiście najwięcej chętnych. Gdy pozostała tylko Kordoba i Malaga, wybrali to pierwsze. Ale – co podkreślali kilkakrotnie – nie czuli się tu tak na prawe zbyt dobrze. Wszyscy znajomi i przyjaciele zostali w Madrycie, i choć to tylko godzina drogi szybkimi liniami AVE, można powiedzieć, że doskwierał im pewien rodzaj samotności. Nie mieli tu znajomych ze szkoły, a w pracy przebywali cały czas z rodzinami cygańskimi, które raczej trudno byłoby wyciągnąć na piwo. Gdy tylko skończy się projekt, z pewnością stąd wyjadą, i być może wrócą do Madrytu.
-Zauważyliście jakieś różnice między ludzi z Andaluzji, a pozostałymi Hiszpanami, lub choćby mieszkańcami stolicy? Czy to tylko stereotypy?
-Są różnice. W podejściu do życia. Na południu sjesta naprawdę nigdy się nie kończy, wszystko można załatwić mañana, jutro. Jak tu przyjechaliśmy byliśmy również zaskoczeni tym, że dosłownie do wszystkiego są dopłaty i dofinansowania – nawet przy podpięciu Internetu; w Madrycie to byłoby raczej nie do pomyślenia…

Wygląda na to, że tradycyjny podział na bogatą północ i biedne południe jest rzeczywiście wiecznie żywy, a przywiązanie do socjalnych wygód Andaluzji – trwale wpisane w charakter jej mieszkańców. Na naszej mentalnej mapie Hiszpanii malują się kolejne odcienie szarości…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024