Historia druga: o miłości.
Alfons I Zdobywca sprowadził Cystersów do Portugalii w XII wieku. Świeżo odzyskane ziemie po rekonkwiście domagały się odpowiedniej opieki. Jak wiadomo, Cystersom przyświecała myśl Ora et labora – Módl się i pracuj, więc byli wspaniałymi kandydatami. W 1147 roku władca położył kamień węgielny pod budowę opactwa. Sto lat później kościół i całe założenie klasztorne były skończone. Olbrzymie zabudowania, choć surowe w środku są imponujące – kościół jest do dzisiaj największym na ziemiach Portugalskich. Do kuchni, w której uwagę zwraca gigantyczny komin, doprowadzono wodę z pobliskiego strumienia, więc ryby same do niej wpływały. Kilka krużganków wciąż cieszy oczy szpalerem drzewek cytrynowych. W czasach świetności miało żyć tu ponad 1000 mnichów, i mieli władać dwunastoma miastami i trzema portami. Był to najpotężniejszy klasztor w całej Portugalii. Nie od dziś wiadomo, że dobrobyt nie sprzyja religijności, powszechnie znani z pracowitości i powściągliwość Cystersi z Alcobaça wkrótce zasłynęli swoim rozpasaniem i pijaństwem. Ostatecznie, w 1834 roku, ze względu na upadek obyczajów i kasatę zakonu, zamknięto klasztor.
Na samym końcu najdłuższej w Portugalii nawy głównej, tuż przed ołtarzem stoją dwa olbrzymie kamienne sarkofagi. Jeden, po prawej podtrzymywany przez lwy, drugi, po lewej – przez dziwnie łypiące na nas istoty. Jak chcą jedni: anioły, wedle innych – mnisi. Oto miejsce spoczynku doczesnych szczątków Piotra I Sprawiedliwego, zwanego także Okrutnym oraz kobiety jego życia - Inês Castro. Nieszczęśliwa miłość kochanków jest na miarę Romea i Julii. Piotr, będąc jeszcze księciem wdał się w fatalny romans z dwórką swojej żony: kastylijską, szlachetnie urodzoną pięknością - Inês Castro. I to w jej pochodzeniu należy szukać źródła tragedii. W owym czasie dwór portugalski był podzielony na stronników Kastylii, do których należała Inês, oraz szlachtę portugalską. Ówczesny król Alfons IV, ojciec Piotra obawiał się wpływu jaki kochanka mogłaby wywierać na syna. Z możliwych rozwiązań wybrał najokrutniejsze – w 1335 roku, w Coimbrze, z jego polecenia zasztyletowano nieszczęsną Inês. Wydarzenie było początkiem krótkotrwałej wojny domowej. Prawdziwa zemsta przyszła później. Gdy infant Piotr został Piotrem I, z Bożej Łaski Królem Portugalii i Algarve, znalazł i zamordował oprawców ukochanej, a jej ciało wydobył z grobu, ubrał w królewski szaty (utrzymywał, że potajemnie wzięli ślub przed jej śmiercią) i osadził na tronie. Możni i szlachta zmuszeni byli oddawać jej cześć, jako królowej Portugalii. Jak? Całując posunięte w rozkładzie dłonie trupa…
Teraz sarkofagi zwrócone są do siebie stopami, tak, by w dniu Sądu Ostatecznego, gdy tylko kochankowie powstaną z grobu, mogli się zobaczyć. Wielka jest potęga miłości. Zwłaszcza – nieszczęśliwej…