Geoblog.pl    migot    Podróże    Sprawozdanie z podróży do Abisynii (2024)    Oby to nie był zły pomysł…
Zwiń mapę
2024
27
paź

Oby to nie był zły pomysł…

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Wstęp: Ten kierunek był w moich podróżniczych marzeniach przynajmniej od pierwszej lektury „Cesarza” Ryszarda Kapuścińskiego. Wykute w skale kościoły Lalibelli i nieziemskie krajobrazy Kotliny Danakilskiej zapewniały Etiopii lokatę w ścisłej czołówce moich podróżniczych „must-see”. Jednak kraj ten, położny w szarganym konfliktami Rogu Afryki, ciągle nurza się jak nie w jednej wojnie domowej to w drugiej, przechodzi z jednego granicznego konfliktu w drugi – nie czyniąc zeń dogodnej destynacji. Jednak początkiem tego roku mieliśmy na Geoblogu dwie doskonałe relacje podróżnicze Stocka i Jekatherine, które sugerowały, że pojawiło się “okienko pogodowe”, pozwalające zrealizować to długo odkładane marzenie. Choć nie do końca tak, jak lubię – bo de facto z przewodnikiem, i polegając w dużej mierze na lotach wewnętrznych – infrastruktura i bezpieczeństwo podróży lądowych są mocno wątpliwe. Potem narodowe linie Ethiopian uruchomiły loty do Warszawy, kusząc atrakcyjnymi cenami, a Etiopia zdawała się zachęcać podróżników w swoje progi obniżając cenę e-wizy z 82 do 62$...

Cel: Etiopia!

Materiały i metody: Lot Warszawa -Addis Ababa – Warszawa (z przystankiem technicznym w Wiedniu): 1500 PLN.

Przebieg: Zaczęłam więc układać plan, konsultując go z polecamy przez Stocka fixerem Solomonem. Mam mocno mieszane uczucia jeśli chodzi o odwiedzanie etnicznych plemion – zbytnio pachnie mi to ludzkim zoo, więc tę część kraju odpuściłam zupełnie. Skupiamy się na północy i częściowo wschodzie – choć ile tego planu uda się zrealizować, to się okaże…

Sytuacja niestety znowu systematycznie się tam pogarsza (o czym jeszcze na pewno napiszę), i choć Solomon zapewnia, że możemy zrealizować nasz plan – wyjazd budzi we mnie więcej stresu niż jakakolwiek wcześniejsza podróż. Zresztą problemy zaczęły się już przy ustalaniu finansów – podana przez niego kwota okazała się nie zawierać lotów wewnętrznych (o czym na początku niefrasobliwie nie wspomniał). A lotów będzie dużo – bo aż 7. Zgodnie z poleceniem Solomona kupowałam je sama przez Internet - w połowie tego roku uwolniono kurs etiopskiej waluty, który dobił do wcześniejszego czarnorynkowego. I choć faktycznie na początku ceny lotów były dość niskie – gdy zaznaczyło się, że ma się lot międzynarodowy liniami Ethiopian (który faktycznie mamy), – w pewnym momencie podwoiły się lub potroiły. Z tygodnia na tydzień, cała siatka lotów wystrzeliła w górę – bez ostrzeżenia i bez precedensu – Solomon był tym tak samo zaskoczony i zbulwersowany jak my. Jako, że podówczas nie skompletowałam jeszcze wszystkich lotów (po prawdzie zwlekałam z tym umyślnie, obserwując wewnętrzne napięcia w kraju…) – koniec końców praktycznie podwoiło to już i tak wysoki koszt lotniczego transportu wewnątrz kraju. Więc jak to w Afryce Subsaharyjskiej – może jest tam ciężko, ale przynajmniej jest drogo…

Tego rodzaju historie generalnie zupełnie zniechęcają Michała, który odmówił podróży do Etiopii – jadę więc z Mamą, która z kolei jest zupełnie wyluzowana. Przynajmniej jedna z nas! Cóż, za chwilę ruszamy pociągiem do Warszawy, by złapać wieczorny lot. Trzymajcie kciuki!


Ps. Jak zawsze przed wyjazdem wertowałam numery magazynu National Geographic Polska – a mam co przeglądać, bo to kompletna kolekcja wszystkich numerów polskiej edycji. W tym roku obchodzi ona swoje 25-lecie – z tej okazji szukano najwierniejszych prenumeratorów. Jako, że do takich się z pewnością zaliczam – odpowiedziałam na redakcyjne „ogłoszenie”. Z pewnością nie spodziewałam się, że mój przypadek zwróci uwagę Redakcji – jednak stałam się jedną z trójki prenumeratorów zaproszonych do udziału w jubileuszowym video-wywiadzie! Takie pięć minut sławy;)

Bibliografia:
Cesarz, R. Kapuściński

Artykuły:
Strażnicy wiary, C.S. Millard, National Geographic Magazine 07/2001
Sól ziemi czarnej, V. Morell, National Geographic Magazine 01/2012
Obejść świat – Wyjście z Edenu, P. Salopek, National Geographic Magazine 12/2013
Rodzina człowiecza, W. Mikołuszko, National Geographic Magazine 04/2014

Podkasty:
*Rozmowa Rosiaka z Jędrzejem Czerepem w Raporcie o Stanie świata (5/11/2022)
*Reportaż w Raporcie o Stanie Świata: Adrian Bąk, Etiopia domaga się dostępu do morza (9/12/2023)
*Więcej pokoju, Etiopia wytrzyma (Za Rubieżą, 21/03/2024) – Miłosz Szymański
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2024-10-27 11:20
Jak miło zobaczyć Cię żywą - twarz, mimika, głos:)
Super, że jesteś w tej trójce, a tak długa prenumerata - tylko pogratulować!

I to jest bardzo dobry pomysł! Na szczęście świat na miejscu zazwyczaj jest mniej groźny od tego, który wyziera do nas z programów informacyjnych.

Powodzenia!
 
stock
stock - 2024-10-27 11:49
A to przykra niespodzianka z tymi lotami... Uwolnienie kursu birra ma te niespodziewane konsekwencje i Etiopia robi się znacznie droższa.

Ale poza tym jestem przekonany, że będziecie miło wspominać ten wyjazd i się wszystko uda.

Wywiad bardzo fajny, gratuluję. Ja Cię wprawdzie już widziałem na żywo i mam nadzieję, że zobaczę drugi raz podczas spotkania NomadMania na początku grudnia w Krakowie.
 
migot
migot - 2024-10-27 12:21
@mamaMa - dzięki!

@stock - No na prawdę mam nadzieję, że będziesz mieć rację! Oraz, że się zobaczymy w Krakowie na początku grudnia:)
 
zula
zula - 2024-10-27 17:14
Piękna niespodzianka i radość, że mogłam zobaczyć!
Moje gratulacje !
Wyprawa do Etiopii wspaniała...szkoda ,że mąż zrezygnował...no ale .
Serdecznie pozdrawiam
 
Marianka
Marianka - 2024-10-27 21:54
Ależ doskonały to pomysł! Etiopia jest wspaniała, niezwykła i, dla mnie przynajmniej, na każdym kroku zaskakująca. No i jeszcze w Twoim wydaniu - dopracowanych relacji - będzie arcyciekawie, jestem o tym przekonana.
No i wywiad, bardzo miło się Ciebie słuchało!
 
migot
migot - 2024-10-28 18:37
@Zula @Marianka - dzięki za miłe słowa ;)
 
Darek
Darek - 2024-10-28 21:08
Madzik.. trzymam wszystkie cztery kciuki... Tak jak Ci mówiłem, jest lekki stres, tak jak byłaś w Boliwii... jak tylko możesz daj znać co z Wami... no liczę na same dobre wiadomości... inaczej nie może być...
 
 
migot
Magdalena M
zwiedziła 24% świata (48 państw)
Zasoby: 517 wpisów517 1613 komentarzy1613 11632 zdjęcia11632 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
30.04.2024 - 26.05.2024